Wąsik poinformował, że trwają poszukiwania osób odpowiedzialnych za zatrucie rzeki, a służby badają każdy sygnał w tej sprawie.

- Monitorujemy i będziemy przez najbliższy czas codziennie badać wodę z każdego ujęcia w okolicach rzeki Odry - powiedział Wąsik. Doprecyzował, że nie ma żadnego zagrożenie w związku z jakością wody w kranach.

Wskazał także, że Wojewódzkie Inspektoraty Ochrony Środowiska codziennie badają próbki wody z Odry.

- Można powiedzieć, że stan się poprawia. Było wysokie pH, było pewne zasolenie, ale i ono spada, podobne ustalenia ma strona niemiecka - poinformował Wąsik. Dodał także, że w próbkach wody nie ma rtęci.

Wąsik odniósł się także do sprawy wojewody dolnośląskiego, który w momencie pojawienia się pierwszych doniesień o śnięciu ryb był na urlopie, a jego urząd nie zareagował odpowiednio szybko. Wąsik wskazał, że premier Morawiecki analizuje tę sprawę i w związku ze skażeniem Odry nie są wykluczone kolejne dymisje.

Wąsik wskazał także, że na chwilę obecną żadne dane nie wskazują, aby do skażenia doszło w wyniku ataku hybrydowego.

- Nie wykluczamy żadnego scenariusza, ale nie chcemy za wcześnie dywagować i snuć przypuszczeń. Nie wykluczamy, że jest to katastrofa wywołana spustem niebezpiecznych substancji do rzeki - powiedział Wąsik.

- Badamy wszystkie okoliczności i sygnały, nie pozostawiamy żadnego sygnału bez weryfikacji. Jestem przekonany, że niebawem opinia publiczna usłyszy diagnozę - dodał.