Starty i lądowania samolotów zostały zawieszone w nocy z piątku na sobotę. Dopiero po kilku godzinach, około godziny 7 rano, rozpoczęto stopniowe przywracanie operacji lotniczych. Lotnisko w komunikacie ostrzegło, że przez cały dzień mogą występować znaczne opóźnienia i odwołania lotów. Pasażerowie zostali poproszeni o bieżące śledzenie informacji swoich linii lotniczych.

Jak potwierdziła bawarska policja, nad portem lotniczym wykryto dwa niezidentyfikowane drony. Z tego powodu zamknięto oba pasy startowe, a loty w kierunku Monachium zostały przekierowane do innych miast. Według niemieckiej agencji prasowej dpa, to już drugi taki incydent w ciągu tygodnia — poprzedni, z czwartku, zakończył się odwołaniem 17 rejsów i nocowaniem kilku tysięcy podróżnych na lotnisku.

Bawarski minister spraw wewnętrznych Joachim Herrmann zapowiedział zdecydowane kroki wobec podobnych zagrożeń w przyszłości.
– Chcemy rozszerzyć uprawnienia policji tak, aby mogła natychmiast reagować na drony zagrażające bezpieczeństwu lotów, włącznie z możliwością ich zestrzelenia – oświadczył Herrmann, cytowany przez „Süddeutsche Zeitung”.

Polityk zaznaczył, że takie incydenty pokazują, jak pilna jest potrzeba wprowadzenia jasnych procedur obrony przed dronami, szczególnie w kontekście rosnącej liczby podobnych przypadków w Europie. W ostatnich miesiącach nielegalne loty bezzałogowców paraliżowały również lotniska w Hamburgu, Paryżu i Londynie, co wywołało dyskusję o konieczności wprowadzenia unijnego systemu przeciwdziałania dronom (Counter-UAS).

Eksperci ds. bezpieczeństwa lotniczego ostrzegają, że drony – szczególnie te wyposażone w kamery i ładunki – mogą stanowić poważne zagrożenie nie tylko dla ruchu cywilnego, ale i dla infrastruktury krytycznej. Niemcy rozważają już inwestycję w systemy radarowe i elektroniczne, które umożliwiłyby przechwytywanie i neutralizowanie nieautoryzowanych urządzeń jeszcze przed ich zbliżeniem się do stref lotniczych.