- Rząd kosztem 186 mln zł zwolnił z kopalń 2,2 tys. górników. Teraz kolejnych chce ściągać z Ukrainy – czytamy na portalu rp.pl.

Rzeczpospolitej podaje, górnicy z Ukrainy – w tym także na stanowiska kierownicze - uzyskają prawo do wykonywania zawodu pod ziemią bez konieczności odbywania szkoleń i zdawania egzaminów, co ma zostać zawarte w nowelizacji jednej z kolejnych specustaw.

Takie możliwości jak do tej pory posiadają w Polsce górnicy pracujących w kopalniach państw UE, Szwajcarii oraz z Europejskiego Obszaru Gospodarczego (Islandia, Liechtenstein i Norwegia).

Sytuacja sektora górnictwa węgla kamiennego zmieniła się diametralnie wraz z agresją Rosji na Ukrainę. Pracodawcy sektora górniczego sygnalizują pilną potrzebę uzupełnienia kadr górniczych o wykwalifikowanych pracowników, posiadających kwalifikacje do wykonywania czynności w kierownictwie lub w dozorze ruchu zakładu górniczego” – czytamy na łamach Rzeczpospolitej, cytującej uzasadnienie do mających nastąpić zmian.

Mając na uwadze potrzebę pomocy obywatelom Ukrainy, jak również sytuację na rynku pracy sektora górnictwa, zasadnym jest umożliwienie wykorzystania w pełnym zakresie kwalifikacji zawodowych obywateli Ukrainy – pracowników tego sektora, którzy również w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa, toczącym się m.in. w górniczym regionie Donbasu, pracują lub chcą pracować w Polsce” – czytamy dalej.