Izba Kontroli Nadzwyczajnej uchyliła oba postanowienia Szymona Hołowni dot. wygaszenia mandatów ułaskawionych już w 2015 roku przez prezydenta posłów. Marszałek Sejmu jednak tych decyzji nie uznaje, powołując się na stanowisko TSUE podważające status tej izby. W przypadku Mariusza Kamińskiego drugą decyzję postanowiła wydać Izba Pracy, oddalając odwołanie posła. Inaczej jednak wyglądała sprawa Macieja Wąsika. W tym przypadku to sam sędzia Izby Pracy zdecydował o skierowaniu sprawy do Izby Kontroli Nadzwyczajnej, która później postanowienie marszałka uchyliła.

- „Na tę chwilę nie będziemy się zajmować sprawą pana Wąsika, bo została ona formalnie zakończona postanowieniem o przekazaniu sprawy do Izby Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego wydanym przez sędziego Romualda Dalewskiego”

- powiedział Onetowi prezes Izby Pracy Piotr Prusinowski.

Posłowie wrócą do Sejmu?

Dziś prezydent Andrzej Duda wydał postanowienie o ułaskawieniu posłów Kamińskiego i Wąsika w ramach procedury przewidzianej w Kodeksie postępowania karnego. Prezydent podkreślił przy tym, że posłowie zostali skutecznie ułaskawieni już w 2015 roku. O to, czy wobec tego pozostają posłami, kilka dni temu na antenie Telewizji Republika pytana była sędzia NSA dr Anna Dalkowska. Prawniczka wyjaśniła, że postanowienia marszałka Hołowni ws. wygaszenia ich mandatów „nie mają racji bytu, zostały uchylone, nie funkcjonują w porządku prawnym”.

- „I to z dwóch powodów. Po pierwsze, zostały wydane bez podstawy prawnej, ponieważ nie doszło jeszcze w momencie wydania postanowienia przez marszałka Sejmu do wpisania tych osób do Krajowego Rejestru Karnego, a drugi powód - merytoryczny, na który wskazał SN - to akt łaski, czyli indywidualne uprawnienie prezydenckie, które w polskim systemie prawnym nie podlega żadnej kontroli”

- wskazała.