Szatkowski wskazał, że polityka nuklearna NATO jest cały czas adaptowana do bieżących uwarunkowań geopolitycznych. Obecnie głównym jej zadaniem jest odstraszanie.

- W ostatnich miesiącach było nad polskim niebem wiele samolotów-nosicieli broni jądrowej. Mamy gotowość sojuszu, aby właściwie reagować w tej kwestii - wskazał Szatkowski na antenie TVN24.

Szatkowski zwrócił także uwagę na to, że rosyjska polityka nuklearna od lat opiera się na straszeniu własnymi możliwościami w zakresie użycia broni jądrowej.

- Rosja ma tysiące głowic taktycznych, tysiące głowic strategicznych, nawiasem mówiąc, nie wiemy w jakim stanie one się znajdują. Nie widzieliśmy, aby za tą nuklearną kampania informacyjną szły jakieś działania, które dowodziłby, że Rosja szykuje się do użycia tej broni, a już szczególnie przeciwko Paktowi Północnoatlantyckiemu - stwierdził.

- Jeśli Rosja użyje broni nuklearnej przeciwko któremuś z państw sojuszu, to wojna wejdzie w zupełnie inną fazę, na którą sojusz odpowie adekwatnie, również z użyciem broni jądrowej - dodał Szatkowski.

Wskazał także, że w NATO taki scenariusz jest brany na poważnie.

- NATO bierze pod uwagę taki scenariusz. Dlatego, po pierwsze sojusz przygotował bardzo konkretne plany użycia broni nuklearnej. Po drugie, po raz pierwszy w historii te plany zostały aktywowane. W dniu rosyjskiej agresji na Ukrainę odbyło się posiedzenie Rady Północnoatlantyckiej podczas którego aktywowaliśmy te plany, w których cała wschodnia flanka jest obszarem operacyjnym sojuszu - wskazał.

Szatkowski zastrzegł także, że żaden, nawet najpotężniejszy sojusz, nie gwarantuje pełnego bezpieczeństwa. Obecność w NATO jednak istotnie zwiększa bezpieczeństwo Polski.