Czy papież ma prawo uznać, że dość już całowania go w pierścień rybaka? Ma! Może podkreślić, że choć ma świadomość, że w geście tym chodzi o szacunek wobec urzędu, a nie wobec niego samego, to wydaje mu się, że wierność tej absolutystycznej czy feudalnej symbolice jest już nie ma miejscu, i że on wybiera obejmowanie. Można by w wtedy dyskutować z tym, czy papież ma rację, ale istniałoby pole dyskusji.

Gdy jednak papież wyrywa rękę pragnącym ucałować pierścień wiernym, a później tłumaczy to względami higienicznymi („Ojciec Święty powiedział mi, że był to powód bardzo prosty: higiena. Gdy jest długa kolejka wiernych, jak to było w Loreto, a ja byłem tam i kolejka rzeczywiście wydawała się nieskończona, przyjmuje się, że należy uniknąć ryzyka zarażenia, ale nie papieża, lecz ludzi” - mówił rzecznik prasowy Watykanu) to wtedy trudno z takimi słowami dyskutować poważnie, a pozostaje tylko pytanie, kiedy Stolica Apostolska wypuści serię maseczek na twarze z logo Watykanu, tak by ludzie nie pozarażali się na audiencjach generalnych.

Źródło: Facebook - Tomasz Terlikowski