W Parlamencie Europejskim odbyła się wczoraj debata nad projektem rezolucji, która ma głosić, że prawo do aborcji jest „podstawowym filarem praw kobiet i równości płci”.

W projekcie rezolucji zawarto wezwanie do rządów państw członkowskich Unii Europejskiej m.in. do zapewniania powszechnego dostępu do „bezpiecznej i legalnej aborcji” oraz wysokiej jakości metod i środków antykoncepcyjnych.

W czasie debaty komisarz UE ds. równości Helena Dalli przypomniała, że Unia Europejska nie ma kompetencji w zakresie aborcji, a związane z nią ustawodawstwo „leży w gestii państw członkowskich”. Przekonywała przy tym, że „zbyt często seksualność pozostaje tabu w naszych społeczeństwach”, a „ludzie młodzi mają prawo do kompleksowych i wiarygodnych informacji na temat seksualności i praw seksualnych”.

Głos zabrała eurodeputowana Zielonych Sylwia Spirek, która przekonywała, że… prawo do „powszechnej, legalnej i bezpiecznej aborcji” jest warunkiem równości kobiet i mężczyzn. Dalej dodała, że „nie ma praw człowieka, bez prawa człowieka do aborcji”.

Odpowiedziała jej przedstawicielka EKR Margarita de la Pisa Carrion, która podkreśliła, że dyskutowana rezolucja nie jest ochroną praw człowieka, ale atakowaniem prawa do życia.

- „Po naszej stronie jest wielka odpowiedzialność, ponieważ na szali jest przyszłość naszej kultury i tożsamości. Nic nie może być ważniejszego od życia. My żyjemy ponieważ kiedy zostaliśmy poczęci, przyjęto nas z wdzięcznością”

- mówiła hiszpańska polityk.

Robert Biedroń tymczasem stwierdził, że jeżeli europosłowie nie mają prawa decydować o aborcji, to należy to zmienić.

- „Prawicowi fundamentaliści mówią, że my tutaj w PE nie mamy prawa decydować o tej równości. Nawet jeżeli tak jest, chociaż się mylą, to jesteśmy od tego, żeby to zmienić”

- mówił.

Po stronie życia jednoznacznie opowiedziała się reprezentująca Prawo i Sprawiedliwość Jadwiga Wiśniewska, która zaznaczyła, że „prawo do życia jest podstawowym prawem”, od którego wywodzą się wszystkie pozostałe prawa.

- „Żyjemy, bo nasze matki podjęły decyzję, żeby dać nam szansę. Aborcja nie jest metodą antykoncepcyjną, jest dramatem dla matki i zabójstwem dziecka. Tak było i jest”

- podkreśliła.

Przedstawicielka ID Christine Anderson przypomniała natomiast, że Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej stwierdził, iż człowiek jest człowiekiem od momentu poczęcia.

- „W tej rezolucji podważa się jedno z najbardziej podstawowych praw człowieka mówiąc, że zabijanie ludzi jest jednym z podstawowych praw człowieka. Każdy poseł, każda posłanka, który podpisze się pod tym sprawozdaniem powinien / powinna zdawać sobie sprawę z tego, że popełnia zbrodnię przeciwko ludzkości”

- wskazała.

Dziś posłowie do Parlamentu Europejskiego zagłosują nad skandaliczną rezolucją.

kak/PAP