Ci, którzy obrączkę traktują jak zwykły pierścionek, nie mieli żadnego problemu z nowymi przepisami. Gdy w fabryce firmy Wrigley w Plymouth - znanej z produkcji gum do żucia Spearmint i Juicy Fruit - zabroniono pracownikom, niezależnie od wykonywanej pracy, noszenia biżuterii, 51-letni katolik Anthony Kemp nie chciał uznać obrączki za biżuterię. Postanowił, że nawet jeśli będzie jedyny, to i tak w tym wypadku postawi się dyrekcji. Nie będzie chował obrączki do kieszeni przed każdym przekroczeniem drzwi zakładu. - Boję się, że mnie wyrzucą, ale nadal odmawiam jej zdjęcia – mówił Daily Telegraph.
Kemp w fabryce pracuje od czternastu lat. Jest operatorem wózka widłowego. Mężem jest od lat szesnastu. - Dla mnie obrączka jest częścią ślubów i zdjęcie jej, byłoby ich złamaniem – wyjaśnia Brytyjczyk. - To zobowiązanie miłości i wierności między małżonkami i zewnętrzny znak więzi między mną, moją żoną, Bogiem i Kościołem.
Żona, gdy opowiedział jej o nowych wytycznych, początkowo nie chciała wierzyć, że przepisy tyczą się również obrączek. Ale gdy Kemp po swoim proteście został dyscyplinarnie wezwany na rozmowę, zdała sobie sprawę, że to nie żarty, a mąż broni oznaki ich małżenstwa. - Im więcej o tym myślałam, tym bardziej rozumiałam, że to symbol religijny i że nie powinien go zdejmować – mówi pani Kemp.
Firma tłumaczy nowe przepisy względami bezpieczeństwa. Ale czy przy obsłudze wózka widłowego i komputera obrączka może stanowić jakiekolwiek zagrożenie? Czy powinni ją zdejmować także ochroniarze i sekretarki? Co innego praca na produkcji, a co innego w innych działach – uważa Kemp, który zaoferował, że może nawet zakleić obrączkę plastrem, a jeśli będzie trzeba, nosić rękawice. Czy firma uszanuje jego poglądy, okaże się wkrótce. Ale oświadczenie, które wydała nie zapowiada pozytywnego rozstrzygnięcia.
- Rozumiemy, że wszelkiego rodzaju zmiany są niewygodne, jednakże sądzimy, że ważne jest, by wdrożone były najnowsze przepisy bezpieczeństwa i higieny pracy – czytamy w orzeczeniu władz firmy. - Ta zmiana przepisów jest dostosowana do zmian, które wprowadza wiele innych fabryk, które również implementowały restrykcje dotyczące biżuterii i obrączek w swoich obiektach – objaśnia rozporządzenie Wrigley.
AJ/Telegraph.co.uk
Podobał Ci się artykuł? Wesprzyj Frondę »