Wedle dziennika „Il Giornale”, część elektorów, głównie pochodzących z odległych krajów i mających trudności z językiem włoskich, została poproszona przez wpływowego kardynała z kurii rzymskiej o oddanie głosu na konkretnego kandydata. Wedle relacji „Il Giornale”, zdezorientowani kardynałowie mieli zwrócić się z prośbą o radę do bardziej doświadczonych purprutów, którzy polecili im, by „słuchali głosu Ducha Świętego, a nie takich propozycji głosowania”.
- „Byłem świadkiem jednej z tych scen. Postanowiłem opuścić Rzym na kilka dni, ponieważ potrzebowałem czasu na oczyszczenie się”
- miał powiedzieć anonimowo jeden z kardynałów.