Wygląda na to, że tzw. ciągle jeszcze totalna opozycja, ma takich liderów i takie „autorytety” na jakich zasługuje – nie wykształconych, bez odpowiedniej wiedzy, wypowiadających się na tematy, o których nie ma często pojęcia. A na domiar wszystkiego zwyczajnie niechlujnych, jeśli na przykład chodzi o sprawdzanie tego co owe autorytety piszą. W dzisiejszym świecie wystarczyłoby przecież kilka minut na sprawdzenie w Internecie. Wolą też posługiwać postprawdą, żeby wywołać chwilowe emocje u swoich wyznawców, a kiedy prawda wyjdzie na jaw to udają, że … nie było tematu.
Kolejny raz nie popisał się były szef MSZ za czasów Donalda Tuska, a obecnie europoseł Radosław Sikorski.
- „Pamiętajmy, że ostatnią czarownicę w Europie spalono na ziemiach polskich jeszcze w XIX wieku” - oświadczył na Twitterze Radosław Sikorski odnosząc się do nagrania, na którym talibowie ukamienowali kobietę.
- Barbarzyństwo. Dobrze, że u nas fundamentaliści religijni już tak nie mogą ale pamiętajmy, że ostatnią czarownicę w Europie spalono na ziemiach polskich jeszcze w XIX wieku napisał też Sikorski.
Na jego wpis szybko zareagowali internaucie skrupulatnie wytykając mu niewiedzę i mijanie się z faktami historycznymi.
- Nie, ostatnie czarownice spalono w Polsce w 1776 roku. Wszelkie późniejsze przypadki miały miejsce pod okupacją zaborców przy udziale okupacyjnego sądownictwa. O przypadek z 1811 roku o którym pisze Pan minister trzeba pytać Niemców – pisze jeden z internautów.
- Sikorski ukazuje swoją ignorancję raz jeszcze. Kiedy w „Polsce” spalono ostatnią czarownicę, to Polski nie było, bo była pod zaborami. Czarownica została spalona na stosie w myśl jurysdykcji pruskiej, czyli NIEMIECKIEJ – komentuje inny Twitterowicz.
- Chyba źle Pan pamięta. W tamtym czasie były to ziemie niemieckie – pyta inny.
- Z wyroku sądu pruskiego zatwierdzonego przez Jaśnie Oświeconego Fryderyka Wilhelma III – czytamy w jeszcze innym wpisie.
Co kraj, to obyczaj ale tradycja zobowiązuje. https://t.co/tq4KlbQ4SR
— Radosław Sikorski MEP 🇵🇱🇪🇺 (@sikorskiradek) September 13, 2021
Barbarzyństwo. Dobrze, że u nas fundamentaliści religijni już tak nie mogą ale pamiętajmy, że ostatnią czarownicę w Europie spalono na ziemiach polskich jeszcze w XIX wieku. https://t.co/vJT7Qqx2hR
— Radosław Sikorski MEP 🇵🇱🇪🇺 (@sikorskiradek) September 13, 2021
Nie, ostatnie czarownice spalono w Polsce w 1776 roku. Wszelkie późniejsze przypadki miały miejsce pod okupacją zaborców przy udziale okupacyjnego sądownictwa.
— Marek Tucholski 🇵🇱 (@tucholski_marek) September 13, 2021
O przypadek z 1811 roku o którym pisze Pan minister trzeba pytać Niemców. https://t.co/qcJWjd9Q8N
@sikorskiradek ukazuje swoją ignorancję raz jeszcze. Kiedy w "Polsce" spalono ostatnią czarownicę, to Polski nie było, bo była pod zaborami. Czarownica została spalona na stosie w myśl jurysdykcji pruskiej, czyli NIEMIECKIEJ. https://t.co/jPGH6DFcaE
— Jakub Gronczakiewicz 🇵🇱 🇱🇧 (@Jakub_Gron) September 13, 2021
Chyba źle Pan pamięta . w tamtym czasie były to ziemie niemieckie.
— Aleksander Skiepko (@ASkiepko) September 13, 2021
Z wyroku sądu pruskiego zatwierdzonego przez Jaśnie Oświeconego Fryderyka Wilhelma III.
— Michal Jankiel (@JankielMichal) September 13, 2021
mp/twitter/fronda.pl