- Darwin się mylił! - krzyczy ze swojej okładki „New Scientist". Podważono centralny punkt darwinowskiego myślenia. Rozumienie biologii musi ulec fundamentalnej zmianie.

Wielkie uniwersalne drzewo filogenetyczne, drzewo definiujące pokrewieństwo wszystkich organizmów to centralny punkt w myśleniu Darwina. Bez niego nie mogłaby powstać teoria ewolucji. Uczony wyjaśniał istnienie drzewa filogenetycznego, koncepcją doboru naturalnego.

Najpierw pojawił się ostatni uniwersalny przodek (Luca) wszystkich żywych form, i z niego wyrósł pień drzewa filogenetyczne. Z tego pnia zaczęły kiełkować kolejne gałęzie, które w końcu utworzyły rozłożyste drzewo. Każda gałązka reprezentuje odrębny gatunek. Punktem rozgałęzienia są miejsca, gdzie z jednego gatunku wyewoluowały dwa.

Przez ostatnie 150 lat biologia ewolucyjna zajmowała się głównie uzupełnianiem drzewa filogenetycznego o kolejne szczegóły.

Modularność organizmów

Kłopoty dla darwinowców rozpoczęły się u początku lat dziewięćdziesiątych, kiedy to możliwa stała się analiza porównawcza sekwencji białkowych, DNA, RNA różnych organizmów. Za pomocą tej analizy miano udowodnić istnienie drzewa. W myśl idei, że im dwa gatunki są ze sobą bardziej spokrewnione (później rozdzieliły się od wspólnego przodka na drzewie filogenetycznym), tym ich DNA, RNA i białka powinny być bardziej podobne. Na początku analiza wykazywała sekwencję podobieństw układającą się w drzewo.

Przełomem było tutaj odkrycie nowej gałęzi - archeonów, dotąd uważanych za bakterie. Gdy zestawiono geny archeonów i bakterii, okazało się, że im więcej molekularnych sekwencji było dostępnych do analizy, tym więcej pojawiało się między nimi sprzeczności.

Wymiana informacji genetycznej między różnymi gatunkami

Darwin zakładał tylko pionowe dziedziczenie z modyfikacjami, w którym to dziedziczeniu organizmy przekazują swoje cechy potomstwu. Co wtedy, jeśli organizmy wymieniają się materiałem genetycznym z innymi gatunkami? - "New Scientist" stwierdza - Wtedy ładny rozgałęziający się wzorzec degeneruje się w niepenetrowalny busz relacji. Jako argment, magazyn przytacza wyniki powyższego zestawienia archeonów z bakteriami. Wzorzec pokrewieństwa może być wytłumaczony tylko tym, że bakterie i archeony musiały się wymieniać materiałem genetycznym z innymi gatunkami.- Istnieje powszechna wymiana genetycznych informacji między różnymi gatunkami - stwierdza Michael Rose, biolog ewolucyjny z University of California.

Sceptycy teorii ewolucji rozpoczynają świętowanie, twierdząc, że analiza danych w żaden sposób nie wskazuje na spójny obraz ewolucyjnego pokrewieństwa, co też przwiduje uznawany przez nich pogląd. Niektórzy zwolennicy Darwina nie chcą uznać badań i wniosków podważających koncepcję drzewa filogenetycznego. - Jak twierdzi Michael Rose - Biologia jest nieporównywalnie bardziej złożona niż dotychczas sądziliśmy i zderzenie z tą złożonością będzie tak samo przerażające, jak koncepcyjny wstrząs, jaki przeżyli fizycy na początku XX wieku.

MM/Kontakt/Creationism.org.pl

 

Zobacz także:

Przeczytaj artykuł w New Scientist

 

/