Wiktor Suworow przyjechał do Polski na promocję swojej najnowszej książki pt. „Alfabet Suworowa”, w której pisze on m.in. o Józefie Piłsudskim czy Ryszardzie Kuklińskim. Na pytanie jaką rolę w historii świata odegrali np. Kukliński, Piłsudski czy Jaruzelski, Suworow odpowiedział: „Polska znajduje się w centrum Europy i wszystko to, co się dzieje w Polsce ma olbrzymie znaczenie tak dla Zachodu, jak i Wschodu, ale też Północy i Południa. Ale w historii wybitną rolę zawsze odgrywają jednostki. Dla mnie Piłsudski był wybitnym generałem w historii Europy XX wieku, który zatrzymał komunizm, idącą na zachód Armię Czerwoną. Wówczas pokonane Niemcy były gotowe na rewolucję i tam mogło wydarzyć się wszystko, gdyby Armia Czerwona dotarła do ich granic. Piłsudski nas przed tym uratował, nie dopuścił do tego i w ten sposób zmienił historię XX wieku (…) W kwestii pana Jaruzelskiego mam mieszane uczucia, bo z jednej strony działał zgodnie z linią Kremla, a z drugiej strony gdyby tego nie zrobił, to nie wiemy, co by się mogło wydarzyć, szczególnie jak by się wtedy zachowali przywódcy komunistyczni. Wobec wielu w tej książce mam jednoznaczne zdanie, dobre albo złe, ale kiedy mówimy o Jaruzelskim, to nie mam wyrazistej opinii.  (…) Kiedy myślę o panu Kuklińskim, to mam zdecydowanie pozytywny stosunek. Uważam, że gdyby dziesięciu polskich oficerów zachowało się tak jak on, to historia Polski byłaby zupełnie inna.

 

Suworow w mocnych słowach kreśli sylwetkę Władimira Putina, który jest dla rosyjskiego pisarza „miniwersją”  Stalina i Hitlera: „ to taki „mix” Hitlera i Stalina i wtedy mamy Putina. Ale mówiąc poważnie, to sytuacja od czasów II wojny światowej się zmieniła, a obecna Rosja nie jest Związkiem Radzieckim. Jest to skorumpowane państwo i nie jest w stanie zaatakować innego państwa, pomimo posiadania broni atomowej. 
(…) Większość rosyjskich oligarchów mieszka na Zachodzie, a ich dzieci uczą się np. w Cambridge, więc trudno sobie wyobrazić, aby teraz Rosja zaczęła bombardować Londyn, Paryż czy Nowy Jork, to wręcz niemożliwe. Przecież nawet większość pieniędzy mają oni w zachodnich bankach. Dlatego Putin nie jest ani Stalinem ani Hitlerem, jeśli już to jest taką miniwersją ich obu”.

Wiktor Suworow wieszczy również upadek Rosji za rządów Putina. Uważa, że obecna Rosja „zmierza donikąd. Każdego dnia sprawdzam jaki jest kurs rubla i całkiem niedawno to było 30 rubli za dolara, a niedługo myślę, że będzie 50, a to jest ogromny spadek kursu. Rosja za Jelcyna stała ropą, ale stanowiła ona tylko 10 procent budżetu państwa. Już wówczas wszyscy wokół powtarzali, że trzeba rozwijać inny przemysł, bo to jest bardzo niebezpieczne, jak wszystko opiera się na ropie naftowej. To wtedy było niebezpieczne, a teraz aż 52 procent wszystkich pieniędzy, które trafiają do rosyjskiego budżetu pochodzi ze sprzedaży ropy. Pamiętamy przecież doskonale, że Związek Radziecki zaczął się rozpadać, kiedy ceny ropy zaczęły spadać i teraz sytuacja się powtarza. Jak ceny ropy jeszcze bardziej spadną to Rosji już nie będzie”.

Całość TUTAJ

Mod/TVP INFO