Radwańska przygotowuje się właśnie do udziału w turnieju w Kaliforni, gdzie na konferencji prasowej została zapytana m.in. o rozbierane fotografie dla magazyny ESPN.

Zaskoczyła mnie reakcja w Polsce. Katolicy zareagowali, jakbym zrobiła sesję dla magazynu dla mężczyzn, a nie dla magazynu sportowego. Zupełnie nie zrozumieli, o co chodziło” - powiedziała w Stanford Radwańska.

Na pytanie o udział w akcji zorganizowanej przez Krucjatę Młodych, odparła, że "to było dawno temu" i "nie należy łączyć tych spraw". Powtórzyła to, co kilka dni temu napisała na Facebooku: "Magazyn 'ESPN The Body Issue' ukazuje piękno wysportowanego ciała najlepszych sportowców na świecie. Prezentowani są zarówno mężczyźni, jak i kobiety, niezależnie od wieku, bez względu na kondycję czy rozmiar (...) zdjęcia te nie zawierają żadnych nieprzyzwoitych treści. Bardzo ciężko trenuję, by utrzymać moje ciało w formie, i to właśnie jest myśl przewodnia tego materiału oraz całego magazynu".

Radwańska ponownie zapewniła też, że za udział w sesji nie dostała żadnego wynagrodzenia finansowego. I tak, jak w swoim oświadczeniu sprzed kilku dni podkreśliła, że jej celem było zwrócenie uwagi ludzi młodych na to, by dbali o zdrowie i kondycję. Na koniec tenisistka zapewniła, że nadal cieszy się z faktu, że wzięła udział w sesji.

eMBe/Gazeta.pl