Na fali sporu w Porozumieniu oliwy do ognia postanowił dolać wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski z PSL, który wprost zaprosił Jarosława Gowina do współpracy. Polityk przekonuje, że w czasie negocjacji dot. terminu wyborów prezydenckich wicepremier zachował się „jak mąż stanu” i jest dla niego miejsce w opozycji.

Trwa spór dot. przywództwa w Porozumieniu. Adam Bielan przekonuje, że trzy lata temu upłynęła kadencja Jarosława Gowina i ponieważ w czasie ostatniego kongresu nie przeprowadzono wyborów, to on, jak szef konwencji krajowej, pełni obecnie obowiązki prezesa partii. Zwolennicy Bielana zarzucają Gowinowi zdradę Zjednoczonej Prawicy i informują o negocjacjach, jakie wicepremier od wiosny ma prowadzić z liderami opozycji.

Z sytuacji postanowił skorzystać Piotr Zgorzelski z PSL, który otwarcie zaprasza Gowina do opozycji.

- „Dzisiaj jest za to krytykowany, ale moim zdaniem uratował cztery litery PiS, bo wybory kabaretowo-kopertowe podważałyby mandat demokratyczny prezydenta, ktokolwiek by nim nie został. Wiem o tym doskonale, że Jarosław Gowin czekał, bo w polityce trzeba zakładać różne scenariusze i jak jest akcja, to jest i reakcja. Moim zdaniem to reakcja na postawę Gowina, który dzisiaj jest anihilowany. Mówię do Gowina: trzymaj się i zapraszamy do współpracy” – powiedział wicemarszałek Sejmu.

Pytany o rozmowy opozycji z Gowinem stwierdził, że „niektóre kwestie lubią ciszę”, dlatego nie będzie wypowiadał się na ten temat.

kak/300polityka.pl, siodma9.pl, wPolityce.pl