- Są tu makabryczne opisy komisji lekarskich oraz naocznych świadków, relacje z tajnych spotkań, meldunki ambasad czy wewnętrzna ocena polityki USA prowadzonej w tej sprawie – mówi portalowi Piotr Kolasa, dyrektor biura.

 

Jak na razie, przetłumaczono 250 "stron obliczeniowych". Inne materiały czekają na korektę. Zostaną one opublikowane na stronie Biura. - Nie potrafimy odpowiedzieć na pytanie, kiedy całość będzie gotowa, gdyż, szczerze mówiąc, nie wiemy ile wszystkich dokumentów jest. Policzenie tego wszystkiego zajęłoby sporo czasu, wolimy go spożytkować na tłumaczenie - wyjaśnia Kolasa.


Archiwa Narodowe USA opublikowały 10 września kilka tysięcy stron znajdujących się w ich zbiorach dokumentów na temat mordu polskich oficerów przez NKWD w Katyniu w kwietniu 1940 r. Część z nich została odtajniona i udostępniona po raz pierwszy.

W skład ujawnionych dokumentów wchodzą m.in. akta Departamentu Stanu, Departamentu Obrony i armii Stanów Zjednoczonych dotyczące zbrodni katyńskiej, archiwa prezydentów Franklina Delano Roosevelta, Harry'ego Trumana i Dwighta Eisenhowera, amerykańskich komórek wywiadowczych, materiały z procesu norymberskiego oraz niemieckie materiały przejęte przez armię amerykańską w 1945 r., w tym filmy i zdjęcia lotnicze Lasu Katyńskiego.

 

Jak mawiał klasyk "oczywista oczywistość". Mimo to, nadal wiele kart pozostaje nieznanych. Wciąż budzą przerażenie, tak samo, jak kilkadziesiąt lat temu. Wspomnienia pozostają żywe, a rana wciąż się nie zabliźniła. Nie tylko ta rana...

 

AM/Onet.pl