W tym tygodniu rosyjski MSZ Siergiej Ławrow w trakcie konferencji w obwodzie kaliningradzkim zaproponował Polsce przywrócenie małego ruchu granicznego między Polską a Kaliningradem. Zdaniem prof. Grzegorza Górskiego oznacza to, że Polska musi się przygotować na najgorsze scenariusze.

"Po dzisiejszej propozycji Ławrowa, aby przywrócić mały ruch graniczny między Polską i Litwą a esklawą królewiecką, nie mam już wątpliwości że naprawdę musimy szykować się na najgorsze scenariusze. Protekcjonalny ton Ławrowa jest wyraźnym sygnałem, że za chwilę będą tony mocniejsze. No bo jak można tak utrudniać życie obywatelom rosyjskim, tym bardziej że jak powszechnie wiadomo, Rosja nikomu nie utrudnia życia" - pisze Górski na swoim profilu na Facebooku.

"I przypomniał mi się sen sprzed kilku tygodni" - rozwija myśl.

"Czas akcji między 24 a 31 grudnia 2021 roku.

1. Najpierw A. Łukaszenka wysyła dwie brygady swoich mołojców na Wilno. Batalion NATO na wszelki wypadek zamyka się w swoich koszarach, a oba litewskie bataliony okopują się pod Kownem.
2. Zbiórka liderów NATO się opóźnia, bo święta i znowu nie można znaleźć Bidena, a Kamali nie chcą uruchomić, bo przypadkiem mogłaby wcisnąć nie ten guzik.
3. Na to wszystko Putin zgłasza propozycję, że spróbuje okiełznać szaleńca z Mińska, który - a jakże - zupełnie samodzielnie zdobył się na taką akcję - rzekomo w obawie przed zagrożeniem natowskim dla Białorusi.
4. Na wszelki wypadek Putin proponuje, że jego oddziały zapewnią "batalionom" NATO na Litwie, Łotwie i Estonii "korytarze humanitarne" żeby mogli się ewakuować do Polski. No bo przecież nie wiadomo, co temu Łukaszence może przyjść jeszcze do głowy, więc po co w Święta narażać żołnierzy na śmierć czy rany. Więc dzielni przywódcy NATO, na czele z Macronem i nie wiadomo z kim z Niemiec, stwierdzą że dla "deeskalacji" napięcia, trzeba skorzystać ze szczodrej jak zawsze propozycji Putina.
5. No to w pribałtyce następuje szybka wymiana batalionów NATO na bataliony armii rosyjskiej, a Łukaszenka już spokojny, że NATO nie zagraża jego ojczyźnie, wycofuje swoich mołojców.
6. Putin oferuje "Zachodowi", że żadne interesy gospodarcze firm europejskich, a nawet amerykańskich w LIT-ŁOT-EST nie zostaną naruszone. Więcej nawet - uzyskają one lepsze możliwości operowania na rynku rosyjskim. To w takim świątecznym pakiecie miłosierdzia, za wspólne, dogodne dla wszystkich poważnych sił europejskich rozwiązanie.
7. Dlaczego ta operacja jest w końcu grudnia? No bo zlaicyzowany świat zachodni, wypoczywa przy okazji świąt Bożego Narodzenia. A dzielne wywiady połączonych sił NATO są zaskoczone faktem, że u prawosławnych świętują w innym terminie, więc mogą sobie powojować.
8. Tym sposobem, na prawosławne Święta Bożego Narodzenia Putin sprawia wspaniały prezent swoim rodakom. Wilno, Ryga i Tallin wrócą do macierzy, a uciśnieni bracia w tych krajach, wrócą na łono ojczyzny" - pisze Górski.
 
"Jak usłyszałem dzisiaj, że J. Sullivan "doradca ds. bezpieczeństwa narodowego" Bidena wynegocjował z Talibami "korytarz ewakuacyjny" dla Amerykanów w Afganistanie, to się mocno uszczypnąłem, bo myślałem że to znowu jakiś sen. Okazało się że nie, więc słuchając Ławrowa pomyślałem z obawą, by nie był to sen proroczy" - skonkludował.
 
via Facebook