Łączenie partii politycznej, która istnieje zaledwie kilkanaście lat, z Polską istniejącą ponad tysiąc lat, to więcej niż aberracja, ale nic podobnego czynić nie zamierzam. Jesteśmy w konkretnym miejscu politycznej zawieruchy, nowelizacja ustawy o IPN, jakkolwiek by jej nie oceniać, a sam oceniam ją dobrze, pokazała ludzi i państwa bez masek. Jedno nie ulega najmniejszej wątpliwości, że ujawnili się wszyscy wrogowie Polski, jak również przestało być tajemnicą, do czego Polska jest światu potrzebna. Mamy pełnić rolę pokornego baranka do strzyżenia albo będą nas oczerniać i zmuszać do strzyżenia.

Furia izraelskich polityków i mediów, w połączeniu z diasporą amerykańską, daje smutny, ale i też nie nowy obraz naszych „starszych braci w wierze”. Dowiedzieliśmy się jeszcze czegoś, mianowicie tego, że na „polskich obozach” i „polskiej odpowiedzialności za holokaust” zdecydowanie bardziej zależy Żydom niż Niemcom. Idąc tym tropem nie sposób wyciągnąć innego wniosku niż ten, że twórcami lub co najmniej współtwórcami tej obrzydliwej propagandy są właśnie Żydzi. Po co to robią? Odpowiedź stara jak świat i jasna jak słońce: pieniądze, religia, ideologia, polityka. Monopol na jedyny cierpiący naród, to jest żydowska religia i ideologia, z której oni nigdy nie zrezygnują, zwłaszcza, że na tym zarabiają. Nikt przytomny i bodaj odrobinę myślący nie ma już złudzeń, jaką przyjęto strategię wobec Polski. Oczernić i ograbić w ramach tak zwanej reprywatyzacji. Jedną z tych składowych Żydzi mogą łaskawie pominąć i nie będą nas oczerniać, jeśli Polacy zgodzimy się po cichu się oddać ostatnią pierzynę.

Gdzie tu jest miejsce na potknięcia PiS i jaki widzę związek z upadkiem Polski. Niestety wszędzie jest miejsce i wszędzie widzę związek! Politycy PiS i szeroko pojęte zaplecze po stanowczych działaniach, za co należy się szacunek, bo nikt wcześniej czegoś podobnego nie zrobił, najwyraźniej zaczęli się bać. Prawdę mówiąc, strach to jeszcze jakoś da się zrozumieć, rzecz w tym, że tu raczej mamy do czynienia z paniką, histerią i niezdolną do racjonalnego działania ciałem politycznym. Jeśli kolejno szef klubu PiS wicemarszałek sejmu Stanisław Terlecki i marszałek sejmu z wyboru PiS Stanisław Karczewski, zaczynają wygłaszać niedorzeczności, to z niczego się takie „wpadki” nie biorą. Jeszcze tydzień temu wszyscy w PiS mówili jednym głosem, że ustawa ma wejść w życie i chronić dobre imię Polski, a od początku tygodnia słyszy się o nieświadomości i „roztargnieniu” w trakcie głosowania. Jednocześnie słychać inny, jeszcze bardziej kuriozalny głos, że ustawa wprawdzie wejdzie w życie, ale nie będzie działać.

Takich wypowiedzi można się spodziewać po Ryszardzie Petru czy Sławomirze Nitrasie, ale gdy tak się gubią i kompromitują prominentni politycy PiS, to miejsca do optymizmu pozostaje bardzo mało. Inaczej niż przerażeniem, nie umiem zachowania PiS wytłumaczyć, bo ani Terleckiemu, ani Karczewskiemu braku inteligencji zarzucić nie mogę. Nie ma znaczenia, co tak przestraszyło obu Panów i sporą część partii PiS i nie przyjmuję klasycznego dla takich okoliczności argumentu: „nie wiemy, co się tak naprawdę dzieje”. Czymkolwiek Żydzi i diaspora żydowska straszą PiS, uleganie tym naciskom i poddanie nowelizacji o IPN oznacza upadek Polski. Jeśli Polsce pod presją da się wcisnąć „polskie obozy” i „polską odpowiedzialność za holokaust”, to z Polską można zrobić wszystko. Przekroczenie tej granicy oznacza upadek Polski, dlatego PiS musi bardzo uważać, aby się nie potknąć. Na PiS spadnie cała odpowiedzialność i jednocześnie przepadną wszystkie zasługi, jeśli Żydzi napiszą nam ustawę i wymuszą reprywatyzację.

Zdaję sobie sprawę, że publicysta to taki facet, który pisze, co mu się wydaje i składa dowolne deklaracje, w większości nie do zweryfikowania, niemniej to nie jest publicystyka, to jest racja stanu. Każdy krok wstecz będzie potknięciem PiS, który grozi upadkiem Polski. Nie ma kompromisu w tej sprawie i być nie może. Poszukiwanie „prawdy środka” i inne takie dyplomatyczne bzdury na potrzeby dyplomacji są dopuszczalne, ale nie w tym świętym dla Polski obszarze. Izrael nie jest ani naszym przyjacielem, ani partnerem, Żydzi sprzedadzą każdego, gdy chodzi o ich interes, a co dopiero Polaków, których szczerze nienawidzą i uczą tej nienawiści swoje dzieci. Nie ma się czego bać, poza strachem o Polskę i tego od PiS oczekuję!

Matka Kurka (Piotr Wielgucki)