Były szef MON, Antoni Macierewicz w bardzo ostry sposób ocenił postawę Janusza Korwin-Mikkego. Zdaniem wiceprzewodniczącego PiS, apele jednego z liderów Konfederacji dotyczące m.in. relacji Polski z Rosją są "nie tyle nawet kontrowersyjne, po prostu bardzo szkodliwe dla naszego bezpieczeństwa”.

"One mają poklask u ludzi z aparatu komunistycznego, co naturalne, ale z punktu widzenia polskiej racji stanu są po prostu bardzo szkodliwe"-wskazał Macierewicz w rozmowie z radiem WNET. Skąd zatem taki wynik Konfederacji i samego Korwin-Mikkego w wyborach parlamentarnych, podczas gdy polityk ten kilkakrotnie bez sukcesu kandydował w niemal wszystkich wyborach? 

Zdaniem szefa podkomisji smoleńskiej Ministerstwa Obrony Narodowej, duża część wyborców Janusza Korwin-Mikkego nie zdaje sobie sprawy z jego poglądów, gdyż nie miała zbyt wielu możliwości wysłuchania go w telewizji.

„Jego apele w sprawie uznania roli Władimira Putina w polskiej polityce i związku Polski za wszelką cenę z Rosją oraz zrezygnowania ze współpracy ze Stanami Zjednoczonymi w aspektach zwłaszcza militarnych i wsparcia Polski przez Stany Zjednoczone, w stacjonowaniu wojsk amerykańskich i NATO-wskich w Polsce są nie tyle nawet kontrowersyjne, po prostu bardzo szkodliwe dla naszego bezpieczeństwa”-wskazał Antoni Macierewicz. 

Rozmówca Radia WNET był pytany także o spekulacje, jakoby miał wrócić do rządu. Polityk wskazał, że jego priorytetem jest obecnie wyjaśnienie do końca przyczyn katastrofy smoleńskiej, a dopiero potem mógłby podjąć się innych obowiązków Wiceszef PiS zapowiedział ponadto, że choć raport Komisji Badania Wypadków Lotniczych w tej sprawie powinien być gotowy na początku przyszłego roku, to wyjaśnienie do końca samej katastrofy smoleńskiej potrwa o wiele dłużej.

"Dotrzymanie naszych zobowiązań, które podjęliśmy to jest pierwszorzędna kwestia. […] Bez względu na to, kto będzie realizował poszczególne zadania w rządzie, to zadania muszą być zrealizowane. Bez względu na personalia"-podkreślił. 

Antoni Macierewicz odniósł się również do kontrowersji wokół bestialskiego mordu funkcjonariuszy komunistycznej bezpieki na ks. Jerzym Popiełuszce. W ocenie posła PiS, również ta przerażająca historia sprzed 35 lat nie została jeszcze do końca wyjaśniona. 

"Przede wszystkim nie zostały wyciągnięte konsekwencje wobec inspiratorów tej zbrodni i ta kwestia jest niewątpliwie nie tylko do wyjaśnienia(...) Mamy do czynienia z jakąś blokadą trudną do wyjaśnienia i liczymy, że w nowej kadencji ta sprawa zostanie rozwiązana"-tłumaczył. Były minister obrony narodowej uważa ponadto, że nie ma dostatecznego materiału dowodowego na to, że porywacze przekazali bł. ks. Jerzego Popiełuszkę innej ekipie.

"Uniewinnianie pana Piotrowskiego z tego morderstwa jest przedwczesne. Zdecydowanie przedwczesne. Jest rzeczą niesłychanie niepokojącą, że ta sprawa do końca nie została rozwiązana, zresztą wiele spraw, niestety"-ocenił Macierewicz. Rozmówca Radia WNET przypomniał w tym kontekście m.in. sprawę Stanisława Pyjasa, a także księży zamordowanych w okresie obrad Okrągłego Stołu. Zdaniem polityka, problem ten bierze się z powiązań niektórych ludzi z establishmentu ze Służbą Bezpieczeństwa oraz różnych interesów, w które wchodzili. 

Były szef MON odniósł się ponadto do sprawy prokuratora Witkowskiego, w czasach komuny odsuniętego od śledztwa dotyczącego morderstwa ks. Jerzego Popiełuszki. Macierewicz był pytany, dlaczego Witkowskiego nie przywrócono do tego śledztwa.

 „Kwestia odsunięcia pana prokuratora Witkowskiego i odczekania aż on odejdzie na emeryturę jest niewątpliwie rzeczą, która nie powinna mieć miejsca”-ocenił wiceprzewodniczący PiS.

yenn/Radio WNET, Fronda.pl