Liderka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet Marta Lempart poinformowała dziś, że jej ruch rozpocznie rozmowy ws. zorganizowania w Polsce „strajku generalnego”. Na razie nie podała terminu tego przedsięwzięcia.

Razem z posłanką Lewicy Moniką Falej liderka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet Marta Lempart uczestniczyła dziś w happeningu, w ramach którego umieszczono na drzwiach biura Prawa i Sprawiedliwości w Ostródzie plakat z postulatami Strajku Kobiet. W rozmowie z Polską Agencją Prasową zapowiedziała też zorganizowanie „strajku generalnego”:

- „A wiecie, co jeszcze im zrobimy? Strajk generalny” – mówiła.

W strajk ten mają zaangażować się poszkodowane przez obostrzenia branże, m.in. taksówkarze i gastronomia oraz związki zawodowe.

- „Będziemy się spotykać, będziemy się organizować w tej sprawie. Ten symboliczny strajk dwa tygodnie temu, to była dopiero przygrywka, ale wszystko, co było uzasadnieniem dla niego, pozostaje” – zapewniała aktywistka.

- „Skoro to państwo tak źle działa, to może trzeba je zatrzymać, potrząsnąć tym rządem, pozbyć się go i zrobić sobie na nowo” – dodała.

Posłanka Monika Falej mówiła natomiast o obywatelskiej inicjatywie ustawodawczej „Legalna aborcja. Bez kompromisów”. W Ostródzie zaczęto zbierać pierwsze podpisy pod inicjatywą.

- „Chodzi o legalne zabiegi aborcji do 12 tygodnia ciąży, bez żadnych przesłanek, które by to ograniczały, żeby kobieta mogła podjąć taką decyzję samodzielnie. Jako posłanki Lewicy mówimy, że chcemy legalnej aborcji, nie będziemy już się cofać, bo jakkolwiek to brzmi: żadnego kroku w tył” – podkreśliła.

kak/PAP