Portal Fronda.pl: Człowiek który porzucił kapłaństwo dla kobiety, prowadzi teraz telefon zaufania dla księży, którzy stoją w obliczu podonego dylematu. Czy to właściwa instancja, do jakiej powinien się udać kapłan w kryzysie?

Ks. Jan Sikorski: Jeżeli ten człowiek będzie działał bez uprzedzeń, bez stosowania jakiejś apologii by inni poszli tą samą drogą, to z pewnością może pomóc tym kapłanom. Ktoś, kto decyduje się na  porzucenie kapłaństwa jest poddany ogromnym stresom. Radziłbym jednak księżom korzystać raczej z pomocy ojców duchownych -  którzy funkcjonują w kapłaństwie. Taki człowiek ma za sobą prawdziwy dramat życiowy, łatwo tu o udzielanie wskazówek nawiązujących do  własnego życiowego wyboru.

Czy można jednoznaczenie ocenić sytuacje, gdy kapłan postanowia zrzucić sutannę dla kobiety? 

Jest to wielki dramat, podobny do dramatu rozwodu. To sytuacja bardzo naganna, zgorszenie dla wiernych. Mówi się, że ksiądz nie idzie do nieba sam, tylko z wiernymi. A więc jest związany ze swoją owczarnią i w jakimś sensie tę owczarnię opuszcza, sprawia swoim wiernym zawód. Ale nie można potępiać człowieka, bo nie wiemy, co się kryje w jego sercu. Trzeba się za niego modlić, a duszpastrze powinni przestrzegać, żeby takich sytuacji nie było.

W niektórych przypadkach można starać się o powrót do stanu świeckiego. Kiedy jest to możliwe?

Unieważnienia sakramentu kapłaństwa nie można otrzymać, bo sakrament jest dany na zawsze, kapłanem jest się do końca życia. Mogą natomiast zostać wstrzymane funkcje kapłańskie i taka osoba zostanie zredukowana do stanu świeckiego. Dzieje się tak w wyjątkowych sytuacjach, gdy uda się wykazać własną niedojrzałość przy podejmowaniu decyzji o kapłaństwie czy też zachodziła jakaś silna sugestia ze strony otoczenia, gdy ktoś miał zamiar odstąpić od przyjęcia świeceń.

Jak powinien się zachować kapłan, jeśli się zakocha?

Serce nie sługa, zakochać może się każdy, ksiądz także. Człowiek ma jednak rozum i wolę, dlatego dojrzały mężczyzna powinien nad sferą emocjonalną panować. Jedyne lekarstwo to skalpel. Święty Tomasz napisał, że w takich sytuacjach jedynym bohaterstwem jest ucieczka. To wyjątkowa sytuacja, kiedy nie trzeba walczyć, tylko trzeba uciekać. Zawsze można poprosić biskupa o przeniesienie do innej parafii i to bez podawania powodów.

Zrzucenie sutanny nie wydaje się najgorszym rozwiązaniem. Gorzej, jeżeli kapłan sprawuje posługę, a jednocześnie trwa w nieformalnym związku z kobietą...

To jest sytuacja w najwyższym stopniu naganna, wynikająca ze złej woli albo z braku wiary.   Znacznie uczciwiej jest zrzucić sutannę, niż próbować połączyć jedno z drugim.

Jak powinni się zachować wierni, którzy podejrzewają, że ich duszpastrz uwikłał się w romans?

Często powtarzam, że wierni mają takich kapłanów, jakich sobie wychowali. Wierni nie mogą być obojetni na taką sytuację, ale trzeba odważnie, w cztery oczy o tym powiedzieć. Tak jak mówi Pismo Święte: w cztery oczy, a jeżeli to nie pomoże, przedstawić sprawę władzom kościelnym. Zawsze pozostaje modlitwa, ale i działanie jest potrzene. Ksiądz też podaje rękę komuś kto upada; w drugą stronę działa to tak samo.

Rozm. ed