Koczujący przy granicy z Polską migranci po raz kolejny podjęli próbę sforsowania granicy. W ruch poszły kamienie i pnie. Polska policja i Straż Graniczna uruchomiły armatki wodne.
O sprawie napisał także na Twitterze białoruski niezależny dziennikarz relacjonujący wydarzenia z granicy Tadeusz Giczan. "Atak był tak nagły i niespodziewany, że prawie na pewno sprokował go ktoś po stronie białoruskiej" - czytamy na Twitterze dziennikarza.
Situation at the border right now. The attack was so sudden there's little doubt it was provoked by someone on the Belarusian side. pic.twitter.com/tBabRIBLWP
— Tadeusz Giczan (@TadeuszGiczan) November 16, 2021
"Kuźnica: agresywni migranci wciąż rzucają kamieniami w stronę naszych żołnierzy i funkcjonariuszy. Polskie służby odpierają atak" - czytamy z kolei na Twitterze Ministerstwa Obrony Narodowej.
Kuźnica: agresywni migranci wciąż rzucają kamieniami w stronę naszych żołnierzy i funkcjonariuszy. Polskie służby odpierają atak pic.twitter.com/ESHN155vkf
— Ministerstwo Obrony Narodowej 🇵🇱 (@MON_GOV_PL) November 16, 2021
"Imigranci koczujący przy przejściu granicznym w Bruzgach zachowują się agresywnie.Rzucają w stronę polskich służb kamieniami, różnymi przedmiotami. W celu zapobieżenia nielegalnemu przekroczeniu granicy wobec agresywnych cudzoziemców użyto armatek wodnych" - relacjonuje Straż Graniczna.
Imigranci koczujący przy przejściu granicznym w Bruzgach zachowują się agresywnie.Rzucają w stronę polskich służb kamieniami, różnymi przedmiotami. W celu zapobieżenia nielegalnemu przekroczeniu granicy wobec agresywnych cudzoziemców użyto armatek wodnych.#zgranicy pic.twitter.com/vPBdB3IiDj
— Straż Graniczna (@Straz_Graniczna) November 16, 2021
Rzeczpospolita donosi z kolei, że migranci zostali uzbrojeni w granaty hukowe przez służby białoruskie.
jkg/twitter, youtube