- „Co to jest?! Niedługo się okaże, że wojsko swoje funkcje, za które wszyscy płacimy, będzie wykonywało tylko wtedy, kiedy wystawi się samorządowi rachunek” – mówi poseł PO Marcin Kierwiński o pomocy wojska ws. warszawskiej oczyszczalni ścieków.

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski nie wyciągnął żadnej nauki z ubiegłorocznej awarii w oczyszczalni ścieków „Czajka” i nie zapobiegł kolejnej katastrofie. Podobnie jak przed rokiem, niezbędna jest pomoc wojska w budowie mostu pontonowego, aby móc powstrzymać zrzut nieczystości do Wisły. Rok temu koszty rządowej pomocy zostały pokryte z budżetu państwa. Tym razem rząd zdecydował jednak, że wobec powtarzającej się awarii, to Warszawa, której włodarze nie zrobili nic, aby jej zapobiec, będzie musiała pokryć koszty budowy mostu. Nie spodobało się to Rafałowi Trzaskowskiemu, który zamiast podziękować za pomoc, ma pretensje do rządu. Teraz wtóruje mu poseł Marcin Kierwiński:

- „Z prawdziwym zdziwieniem (…) usłyszałem informację, że wojsko wykona pewną usługę w stanie awarii, (…) ale potem obciąży tą usługą samorząd warszawski., Mówiąc szczerze, z czymś takim nigdy się nie spotkałem” – mówił polityk na antenie Wirtualnej Polski.

- „Nie przypominam sobie nawet na początku lat 90-tych ani na końcu lat 80-tych, aby w sytuacji kryzysowych wojsko wykonywało odpłatnie usługę na rzecz samorządu. Co to jest?! Niedługo się okaże, że wojsko swoje funkcje, za które wszyscy płacimy, będzie wykonywało tylko wtedy, kiedy wystawi się samorządowi rachunek. To kompletnie niepoważne” – dodał.

Przy okazji Kierwiński zaatakował też polityków Prawa i Sprawiedliwości, którzy zobrazowali dramat, do jakiego dopuścił Rafał Trzaskowski, za pomocą strony internetowej z licznikiem pokazującym ile ścieków wpłynęło już do Wisły:

- „Jest czymś żenującym i bardzo smutnym, że wiceministrowie polskiego rządu będą znani z (…) niezbyt mądrych happeningów, a nie pracy merytorycznej. (…) To po prostu nie licuje z powagą ministra. Takich czasów dożyliśmy, że mamy gadżeciarzy, a nie ministrów” – mówił polityk znany ze swoich happeningów na cudzych konferencjach prasowych.

W programie „Tłit” polityk był też pytany o sprawę nowego ruchu obywatelskiego Rafała Trzaskowskiego, który miał ruszyć w ub. weekend, ale ze względu na awarię jego start został przełożony. Kierwiński przekonuje jednak, że wszystko jest już gotowe i Rafał Trzaskowski czeka na odpowiedni czas, aby móc zaprezentować Polakom założenia „Nowej Solidarności”.

- „Projekt miał być odpalony 5 września. Rafał Trzaskowski bardzo dokładnie powiedział, że jest to projekt niekonkurencyjny wobec partii politycznych. (…) Rozmawiałem z Rafałem Trzaskowskim. Wiem, na jakim etapem znajdują się przygotowania do jego ruchu” – mówił.

kak/wp.pl