Izrael jako pierwszy kraj wprowadził drastyczne obostrzenia w związku z „drugą falą zakażeń koronawirusem”. Z powodu ograniczeń wprowadzonych przez tamtejszy rząd, kraj znajduje się dużej recesji, a bezrobocie zaczęło tam już sięgać 20 proc. Z uwagi na niezadowolenie społeczne na ulice Jerozolimy wyszły wczoraj tysiące ludzi protestujących przeciwko premierowi Netanjahu. Domagano się jego dymisji w związku z prowadzonymi przeciwko niemu zarzutami korupcyjnymi.

Protestujący w sposób otwarty oskarżali obecnego premiera Izraela Beniamina Netanjahu, że pod pretekstem walki z pandemią koronawirusa próbuje ograniczać swobody demokratyczne, w tym także prawo do demonstracji, a także, żeby odwrócić uwagę od swoich przestępstw korupcyjnych.

Jak podały izraelskie źródła, w czwartek poziom zakażeń koronawirusem w Izraelu osiągnął poziom rekordowy i wyniósł 8178 zakażeń w ciągu doby, a od początku pandemii w tym kdaju zmarło 1.4 tys. osób.

Za afery korupcyjne premierowi Netanjahu grozi do 10 lat więzienia. Premier Izraela oskarżony jest o korupcję, defraudację i nadużycie zaufania. Co ciekawe, w Izraelu wyroki skazujące dla wysokich urzędników państwowych już zapadały.



mp/pap