Rachel Lipsky

Na swoim blogu, teolog i znawca islamu dr Mark Durie stwierdza: „Znamienne jest, że codzienne modlitwy każdego muzułmanina, stanowiące rdzeń islamu, zawierają odrzucenie chrześcijan i Żydów jako pomieszanych i będących obiektem gniewu Allaha”.

Pobożni muzułmanie powtarzają ten Surat al Fatiha (Qur’an, 1:7) przynajmniej siedemnaście razy w ciągu dnia podczas pięciu nawoływań do modlitwy, czyli ponad pięć tysięcy razy rocznie.

W piątek 4 sierpnia 2017 roku, brałam udział w cotygodniowych modlitwach Jummah w Chautauqua Institution Hall of Christ. Abrahamic Program for Young Adults (APYA) prowadzi to nabożeństwo co piątek z pełnym poparciem Działu Religii tej instytucji. Każdego lata ten dział wybiera czwórkę młodych ludzi, w wieku studentów koledżu, jako „twarze” dialogu międzyreligijnego w Chautauqua: jednego liberalnego Żyda, jednego liberalnego chrześcijanina i dwoje muzułmanów- mężczyznę sunnitę i kobietę szyitkę.

Przed przedstawieniem różnych mówców, w Hallu Filozofii, dyrektor działu religii dumnie zaprasza szeroką publiczność (między 1000 a 2000 osób) i mieszkańców do uczestniczenia w piątkowym Jummah, rzekomo aby pokazać jak ludzie różnych religii mogą razem świętować podczas tego islamskiego nabożeństwa.

W tym konkretnym wydarzeniu wzięło udział 50 osób. Około 20 z nich brało udział w modlitwach, połowa z nich to nie muzułmanie. Wszyscy chętnie wykonywali pokłony zgodnie z islamskimi zasadami. Około 30 widzów siedziało, słuchało i obserwowało przebieg rytuałów. Teksty modlitw zostały rozdane wszystkim uczestnikom.

Szyitka poprosiła uczestników o zdjęcie obuwia w tym „świętym” miejscu, które nazwała Salą „Proroka”, pomimo tego, że właściwa nazwa brzmi „Sala Chrystusa”. Nie wyjaśniała, którego proroka ma na myśli.

Omar, sunnicki muzułmanin z APYA, prowadził modły. Ukończył edukację na Zaytuna College w Kaliforni, pierwszym muzułmańskim uniwersytecie w USA, i planuje wstąpić do Hartford Institute, zanim zaciągnie się do armii USA jako muzułmański kapelan.

Podczas modlitw, Omar i kilku innych muzułmanów wyrecytowało kilkukrotnie frazę „Allahu akbar”. Wyjaśniono, że Bóg jest większy od każdego z nas. Wydarzenie zawierało też pomiędzy pokłonami śpiewy z Koranu po arabsku. Uczestnicy w ślad za Omarem, kłaniali się do podłogi, a potem klękali. Powtarzali ten rytuał kilkukrotnie.

Omar pełnił funkcję imama, wygłaszając długie kazanie. Jako że nic na świecie nie idzie w dobrą stronę Omar podkreślił, że „powinniśmy spojrzeć w innym kierunku”, być dobrzy dla innych, naszych sąsiadów, spojrzeć w głąb siebie i być w łączności z nasza duchowością. Powiedział słuchaczom że do roku 2010 był pomieszaną osobą, ale teraz dobrze się czuje. Zasugerował, że wszyscy możemy zmienić nasze życie.

Omar w zupełności wypełnił zasadę Da’wa. Jego kazanie było efektywnym zaproszeniem do islamu, chociaż nie bezpośrednim. Jak dotąd, Chautauqua Institution zakazuje oficjalnego zapraszania do islamu (lub każdej innej religii) i wymaga, by każdy nominowany lider podpisał oświadczenie, że nie będzie nawracał. Tym nie mniej jestem ciekaw jak długo ci muzułmanie z APYA powstrzymają się ze swoimi rzeczywistymi intencjami, jako że islam wymaga od każdego muzułmanina, by zapraszał wszystkich “niewiernych”, by dołączyli do muzułmanów i by „powrócili”.

Następnie młoda szyicka muzułmanka wyjaśniła, że podczas modlitwy Jummah, będzie stała za Omarem; stwierdziła, że zgodnie ze swoją szyicką tradycją nie robiłaby tego i że jest to „po prostu” różnica kulturowa. Wyjaśniła, że ta tradycja przeciwdziała temu, żeby mężczyźni gapili się na “kobiece tyłeczki”. Uczestnicy zaśmiali się aprobująco. Jeśli były wśród nich feministki, to milczały.

Wyobraźmy sobie, że konserwatywny chrześcijanin powiedziałby coś takiego o swojej religii. Rozpętałoby się piekło. Jednak muzułmanie mają wolną rękę prawie we wszystkim robią lub mówią.

Młoda szyitka zaśpiewała melodyjną pieśń w języku farsi. Potem nastąpiły części Q i A. Sunnita Omar powiedział, że mamy tylko sześć minut. Podniosłem rękę, dostałem mikrofon od młodego Żyda z APYA i spokojnie powiedziałem: „Studiuję islam [na co Omar uśmiechnął się z przyjemnością] – nie islam, którego wy tutaj nauczacie w Chautauqua, ale prawdziwy islam. [Wszystkie uśmiechy zniknęły]. W związku z tym wiem, że Surat al Fatiha werset 1:7, w praktyce poniża i szkaluje Żydów i chrześcijan. Chrześcijanie to ci, którzy poszli błędną drogą, zaś Żydzi narazili się na gniew Allaha.”

Omar i inni obecni tam muzułmanie pobledli.

Kontynuowałem: „Chociaż słowa Żydzi i Chrześcijanie nie występują w tej surze, to z moich studiów wynika, że Ibn Kathir miał na myśli Żydów i chrześcijan. Ibn Kathir cytował słowa Mahometa w tej sprawie. To Mahomet – nie ja – zdefiniował, że ci co pobłądzili, to chrześcijanie, a ci którzy zasłużyli na gniew Boga to Żydzi.”

Powiedziałem, że każdy pobożny muzułmanin doskonale wie, kogo dotyczą recytowane przez niego słowa Surat al Fatiha. W istocie, podsumowałem, muzułmanie podczas modlitwy Jummah w Chautauqua zapraszają Żydów i chrześcijan by do nich dołączyli.

Niemuzułmańscy uczestnicy nie mają pojęcia, że w rzeczywistości uwłaczają sami sobie podczas nabożeństwa Jummah.

Wskazałem Omara i innych muzułmanów i powiedziałem, że ich modlitwy są równoznaczne z Da’wa. „Tak, Da’wa,” powtórzyłem „i dla mnie jest smutne, że administracja Chautauqua pozwala na to”.

Ewidentnie zaskoczyłem Omara i jego kolegów. Omar wymamrotał w odpowiedzi kilka stwierdzeń, które dla mnie nie miały sensu. Powiedział, że to było poza kontekstem, cytował też wypowiedzi różnych kaznodziejów na temat Surat al Fatiha.

Szybko zabrakło mu wyjaśnień. Ku mojemu całkowitemu zdumieniu powiedział: „Ale to, co ta pani powiedziała ,jest poprawne… . Tak, to prawidłowe.”

Omar mówił dalej. Jednak w tym momencie osiągnąłem coś w rodzaju „przeładowania obwodu” – nie mogłem już więcej nic przyjąć. Jasno wyraziłem swój niepokój i powiedziałem osobom prowadzącym: „To co robicie tutaj to taqiyya” i opuściłem salę.

Konkluzja dr. Durie : „Fakt, że muzułmanie codziennie deklarują przed Allahem, że chrześcijanie pobłądzili a Żydzi są obiektem bożego gniewu, musi być ważne w relacjach międzyreligijnych. Tym bardziej, że interpretacja wersu 7, odnoszącego się do chrześcijan i Żydów, jest silnie oparta na słowach samego Mahometa. Al-Fatihah jest codzienną modlitwą muzułmanów i reprezentuje esencję islamu, zatem znaczenia tych słów nie wolno ignorować lub błędnie interpretować w korzystnym świetle”.

Zatem aby udowodnić efektywność islamskiego Da’wa i jego postępów dodajcie tę anegdotkę do waszego arsenału przykładów. Lewica radośnie umożliwia i wspiera tę zwodniczą i bardzo groźną praktykę poprzez „dialog między religiami”.

Grażyna Jackowska na podst.: http://www.americanthinker.com/articles/2017/08/what_muslims_really_pray_at_interfaith_gatherings.html

ZA: EUROISLAM.PL

dam/euroislam.pl