Po dzisiejszych obradach Senatu, Marek Pęk, senator PiS, nie krył oburzenia na temat tego, jak przebiegały w dniu dzisiejszym obrady senatu.

W kontekście zagrożenia koronawirusem powiedział:

- Jestem co najmniej zdegustowany. Jako przewodniczący komisji w Senacie od poniedziałku. Od wczoraj obrady przerywane są nieustannie. Zdaje sobie sprawę, że pan marszałek wprowadził tryb pilny, ale nad nim nie panuje. Tworzy to chaos organizacyjny. Oceniam to bardzo źle, szczególnie, że mamy poważne zagrożenie.

Dodał też:

Gdyby wczoraj o godz. 18 jeden z pracowników Senatu otrzymałby pozytywny wynik na obecność wirusa, to kwarantanna groziłaby wszystkim senatorom i pracownikom Senatu. Pod względem politycznym i organizacyjnym nikt tu nad niczym nie panuje

Pęk zwrócił też uwagę nie wywiązanie się senatorów Platformy Obywatelskiej z wcześniejszego porozumienia między partiami:

- Do protokołu zostały zgłoszone przez senatorów Platformy dwie poprawki, które wcześniej zostały wycofane na mocy porozumienia politycznego. Porozumienie zakładało, że spróbujemy na spokojnie wypracować kompromis i poprzemy ustawę. Pan marszałek Grodzki nie opanował większości senackiej. Najwyraźniej przeważyły partykularne interesy senatorów, którzy może chcieli się popisać przed swoim elektoratem

Na Twitterze wskazał również na braki w dotyczące skutków finansowych przegłosowanych poprawek.

 

mp/wpolityce.pl/twitter