Dyrektor Instytutu Filozofii i Socjologii PAN uważa, że PO coraz bardziej zagraża brak spójności wewnątrzpartyjnej. O skuteczność partii PO decydował jej lider Donald Tusk, ale niestety coraz wyraźniej widać, że lider nie spina już partii tak, jak kilka lat temu. Profesor Rychard wylicza, "że dzisiejsze perturbacje Platformy są wynikiem kilku czynników, w tym m.im. braku aktywności partii. - Jeżeli od paru tygodni nie mówimy o niczym innym, tylko o relacjach między premierem Tuskiem a panem Gowinem, to nie bierze się to znikąd. To dowód na to, że tak naprawdę nic więcej o Platformie powiedzieć się nie da".

Ciekawie przedstawia się obraz młodych wyborców. Według prof. Rycharda "o ile kilka lat temu młodzi głosowali na Tuska, bo głosowanie na inne partie było obciachem, "dziś coraz większym obciachem staje się głosowanie na Platformę". - Nie twierdzę, że ci wyborcy przejdą do PiS, ale wystarczy, że oni w ogóle nie pójdą do wyborów, wtedy lojalni wyborcy Jarosława Kaczyńskiego staną się siłą jeszcze bardziej istotną.

Puentując, "orzeł może" nie pomaga. PO słabnie i staje się obozem ludzi skompromitowanych, promujących "kraj nie dla młodych".

sm/Polska The Times