Piesi zaczną poruszać się niedługo szybciej niż samochody! – powiedział ironicznie jeden z mieszkańców Paryża Jean, kierowca z 20-letnim stażem. Wskazał on na blokadę lewych pasów ruchu przez tych kierowców, którzy jeżdżą 30 km/h.

Tydzień temu wszedł dla Paryża nowy przepis wprowadzający limit prędkości w terenie zabudowanym do 30 km/h. Nie dotyczy on jedynie kilku arterii oraz obwodnicy stolicy Francji. Już po tym okresie niezadowoleni z niego są taksówkarze, kurierzy i ośrodki szkolenia kierowców. Wszyscy oni zdecydowanie potępiają takie ograniczenie prędkości w Paryżu.

- Część kierowców, wracających z wakacji, jest zaskoczona nowym przepisem, wielu z nich go nie przestrzega, a inni blokują ruch jadąc z dozwoloną prędkością – czytamy na portalu tvrepublika.pl. Dodatkowym utrudnieniem według wielu kierowców są także hulajnogi elektryczne oraz rowerzyści, którzy często nie znają przepisów drogowych.

Jak podaje PAP, kilku francuskich prawników zdecydowało się zaskarżyć ten nowy limit prędkości w sądzie. - „Kwestionujemy wszystkie argumenty wysuwane przez władze miasta w celu narzucenia tego środka. To zmniejszenie prędkości nie zmniejszy korków ani zanieczyszczenia i nie spowoduje mniejszej liczby wypadków” – stwierdza prawnik stowarzyszenia Rouler libre Patrick Tabet.

mp/pap/tvrepublika.pl