Środowiska opozycyjne mówią wiele pięknych słów na temat „łączenia” Polaków, walki z hejtem, z mową nienawiści i z przemocą. Szkoda tylko, że jedynie na słowach się kończy. Tymczasem wciąż z tych samych środowisk płyną coraz brutalniejsze ataki skierowane w stronę polityków, działaczy i zwolenników Prawa i Sprawiedliwości. Do kolejnych aktów agresji dochodzi na Pomorzu, gdzie m.in. grożono śmiercią dziecku posła Zjednoczonej Prawicy.

W środę na posesji Prezesa stowarzyszenia Brygady Inki i kierownika Placówki Terenowej KRUS w Człuchowie, Mariusza Birosza, pojawiły się wulgarne napisy, a w jego samochodzie przebito opony. Miała też miejsce próba podpalenia. Mężczyzna w wyniku nagłego zdenerwowania trafił do szpitala. Więcej pisaliśmy na ten temat [TUTAJ].

-„Na Pomorzu mamy do czynienia z agresją skierowaną wobec zwolenników prawicy i prezydenta Dudy. Dochodziło do podpaleń, przecinania opon” – mówił dziś na konferencji prasowej poseł PiS Kacper Płażyński. Polityk informował, że grożono śmiercią również jego dziecku:

-„Grożono śmiercią mojemu dziecku za to, że jestem pisiorem. Prokuratura wszczęła śledztwo i namierzyła tego delikwenta. Usłyszał on już akt oskarżenia”.

Poseł Płażyński zwrócił uwagę, że na terenie Pomorza, ale też całego kraju, dochodzi w ostatnim czasie do coraz częstszych ataków agresji politycznej wymierzonej w sympatyków ubiegającego się o reelekcję prezydenta Andrzeja Dudy. Przywołując przykład z miejscowości Czarne, polityk stwierdził:

-„To jest prawdziwa fala nienawiści i hejtu politycznego. Mamy z tym do czynienia tutaj na Pomorzu Gdańskim. Tak się dzieje w wielu zakątkach naszego województwa, np. w Starogardzie Gdańskim, Kwidzynie”.

W związku z tym polityk zaapelował do marszałka województwa pomorskiego Mieczysława Struka o podjęcie działań, które zatrzymają mowę nienawiści i agresję skierowaną wobec działaczy i sympatyków Zjednoczonej Prawicy.

-„Chciałem spytać pana marszałka Struka, dlaczego do tej pory nie potępił tego, że na terenie jego województwa doszło do ewidentnego narażenia życia i zdrowia ludzi, którzy popierają prezydenta Andrzeja Dudę” – pytał poseł Płażyński.

-„Dlaczego panie marszałku, milczy pan w tej sprawie? Podobno walczy pan z hejtem. Żądam, aby zagwarantował pan bezpieczeństwo zwolennikom Prawa i Sprawiedliwości i prezydenta Andrzeja Dudy, a także innych opcji politycznych, który pan nie popiera, aby wszyscy mieszkańcy województwa pomorskiego mogli uczestniczyć w lokalnej demokracji i nie byli z niej wykluczani” – dodał.

Odnosząc się do sytuacji w Gdańsku, gdzie notorycznie niszczy się banery wyborcze Andrzeja Dudy, polityk zwrócił się do prezydent Aleksandry Dulkiewicz:

-„Dlaczego pani prezydent Aleksandra Dulkiewicz, która tyle mówi o walce z nienawiścią, nie była skłonna publicznie potępić takich działań. Pani prezydent, najwyższa pora wziąć się za bezpieczeństwo mieszkańców Gdańska bez względu na to, jakiego są wyznania, jaka mają rasę i poglądy polityczne. Proszę nareszcie stanąć na wysokości zadania”.

kak/PAP