W niezwykle krytyczny sposób ordynator oddziału obserwacyjno-zakaźnego w Dąbrowie Tarnowskiej, dr Zbigniew Martyka ocenił strategię rządu dot. walki z pandemią koronawirusa. W ocenie specjalisty „walka” z koronawirusem zabija w Polsce tysiące pacjentów, którzy nie są diagnozowani i leczeni.

W rozmowie z portalem DoRzeczy.pl dr Martyka odniósł się do stwierdzenia rzecznika Ministerstwa Zdrowia Wojciecha Andrusiwecza, który powiedział, że po luzowaniu obostrzeń, czyli podaniu marchewki, przyszedł czas na kij. W ocenie lekarza tym sformułowaniem rzecznik MZ posunął się zdecydowanie za daleko i upokorzył Polaków.

- „Trzeba też podkreślić, iż decyzje podejmowane przez rządzących są w wielu przypadkach absurdalne i - co wiele razy podkreślałem - przynoszą więcej szkody niż pożytku”

– stwierdził dr Martyka.

Lekarz przekonuje, że od samego początku pandemii wiadomym jest, że noszenie maseczek nie przyniesie żadnych pozytywnych rezultatów, a wręcz przeciwnie, jest szkodliwe dla zdrowia. Rozmówca DoRzeczy.pl przypomniał badania na temat najpopularniejszej formy zasłaniania ust i nosa, czyli stosowania maseczek bawełnianych, które zwiększają ryzyko choroby grypopodobnej. W ocenie dra Martyki rządzący, zmieniając zasady dot. zasłaniania ust i nosa przyznali się, że obowiązujący miesiącami nakaz był nonsensowny.

- „Bardzo ważna kwestia, którą trzeba koniecznie poruszyć, to fakt, iż te absurdalne w wielu przypadkach ograniczenia, są wprowadzane bez żadnych podstaw czy badań” – przekonuje.

- „Porównanie choćby krajów Europy, które wprowadziły lockdown oraz tych, które potraktowały SARS-COV-2 jako normalnego wirusa, wyraźnie wskazuje, że lockdown nie daje żadnych rezultatów. Ostatecznie wątpliwości rozwija porównanie Florydy i Kalifornii - dwóch stanów z podobnym klimatem, podobnym poziomem zakażeń, ale całkowicie różnym podejściem do zamykania gospodarki” – dodaje.

W ocenie dra Martyki rządzący powinni natychmiast zrezygnować z obostrzeń.

- „Skończyć lockdown, przywrócić normalne funkcjonowanie ochrony zdrowia - jak w poprzednich latach. Dotychczasowa polityka rządu kosztowała życie ponad 75 tysięcy osób - niediagnozowanych i nieleczonych, właśnie przez walkę z koronawirusem. Ile jeszcze ludzi musi umrzeć, żebyśmy się opamiętali?”

- apeluje.

kak/DoRzeczy.pl