Papa emeritus Benedykt XVI przyjął trzecią dawkę szczepionki przeciwko koronawirusowi. "(...) papież Benedykt i ja byliśmy już zaszczepieni po raz trzeci. I zrobiliśmy to z przekonania" - powiedział sekretarz Benedykta XVI abp Georg Ganswein.

W rozmowie z niemieckim dziennikiem Vatican-Magazin, abp Ganswein odniósł się także do działań podejmowanych przez papieża Franciszka na rzecz promowania szczepień.

W Watykanie obowiązuje ścisły reżim sanitarny i obowiązek szczepień. Abp Ganswein usłyszał m. in. pytanie na temat moralny sprzeciw wobec szczepień ze względu na powiązania koncernów farmaceutycznych z przemysłem aborcyjnym.

- Nie można podnosić kwestii szczepień na poziom wiary. Nie można też mówić o tym, że papież Franciszek rozpoczął kampanię medialną na rzecz szczepień. Ale wezwał do tego, a także zaszczepił się na wczesnym etapie. Zgadza się - powiedział abp Ganswein. Dodał także, że nie rozumie takich osób, jak np. kard. Vigano, które sprzeciwiają się z tego powodu szczepieniom.

Zdaniem abpa Gansweina urzędujący papież Franciszek nie angażował się w kampanię promującą szczepienia. W rzeczywistości jednak Franciszek oficjalnie zachęcał do szczepień, wydając nawet w tym celu specjalny oficjalny dokument.

- Nie wolno nikogo zmuszać do szczepień, to całkiem jasne. Ale trzeba apelować do sumienia - powiedział abp Ganswein. Podał także przykład kard. Gualtiero Bassettiego, który ciężko przechorował koronawirusa, a następnie przestrzegał przed "jakąkolwiek formą ideologicznej krucjaty przeciwko szczepieniom".

Abp Ganswein skrytykował jednak także episkopat niemiecki, który, w jego ocenie, zbyt mocno zaangażował się w akcję szczepień.

- Jeśli chodzi o Niemcy, nigdy nie rozumiałem, dlaczego władze kościelne czasami nawet przekraczały wytyczne państwowe i były tak nadmiernie lojalne wobec państwa w czasie kryzysu. Rozumiem troskę o bezpieczeństwo i ochronę. Ale kiedy dobro ciała stawia się ponad zbawieniem duszy, a nie było to tylko moje wrażenie, wtedy coś jest nie tak - ocenił.

jkg/catholicnewsagency