Chodzi o słynne wybory Mr Gay Poland w Poznaniu w 2019 roku, w czasie których Marek M. wystąpił z dmuchaną lalką, do której doczepiono zdjęcie abp. Marka Jędraszewskiego. Mężczyzna przy słowach piosenki „zabiłam go” symulował podcięcie gardła duchownemu.

Prokuratura oskarżyła mężczyznę o publiczne nawoływanie do zabójstwa duchownego, znieważenie arcybiskupa i katolików oraz nawoływanie do nienawiści na tle różnic wyznaniowych. Oskarżony nie przyznał się do winy. Twierdził, że nie nawoływał do morderstwa, a chciał zwrócić uwagę na słowa abp. Jędraszewskiego na temat „tęczowej zarazy”.

Mężczyzna został w czerwcu ub. roku uniewinniony przez Sąd Rejonowy w Poznaniu. Po apelacji prokuratury w grudniu ub. roku wyrok ten utrzymał w mocy Sąd Okręgowy w Poznaniu. Prokuratura skierowała jednak kasację, którą częściowo uwzględnił pod koniec września Sąd Najwyższy i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania.   

Dziś sprawą zajął się Sąd Okręgowy w Poznaniu. W czasie posiedzenia sąd poinformował o możliwości zmiany kwalifikacji prawnej czynu poprzez przyjęcie, że wyczerpał on znamiona znieważenia. To przestępstwo ścigane z oskarżenia prywatnego, ale prokurator zdecydował o objęciu czynu ściganiem z urzędu. Po mowach końcowych i naradzie sąd wydał orzeczenie, w którym uchylił wyrok i przekazał sprawę sądowi rejonowemu do ponownego rozpoznania.

- „Nie ma wątpliwości co do tego, że czyn oskarżonego nie wyczerpał tych znamion przestępstwa, które pierwotnie zostały zawarte w zarzucie postawionym oskarżonemu - i tutaj jakby można powiedzieć, że zostało to w zasadzie przesądzone. Natomiast zupełnie inną kwestią jest kwestia odpowiedzialności oskarżonego za znieważenie, za przestępstwo znieważenia stypizowane w art. 216 par. 1 kk”

- uzasadniał sędzia Sławomir Olejnik.