Pablo Gonzalez, rosyjski agent, który przez lata działał pod przykrywką hiszpańskiego dziennikarza, został zatrzymany przez polskie służby 28 lutego 2022 roku na granicy polsko-ukraińskiej. Mężczyzna, który posiadał zarówno obywatelstwo rosyjskie, jak i hiszpańskie, działał na rzecz rosyjskiego wywiadu od co najmniej 2016 roku. Jego misja polegała na zdobywaniu informacji, szerzeniu dezinformacji oraz prowadzeniu rozpoznania operacyjnego, co mogło poważnie zaszkodzić bezpieczeństwu Polski oraz NATO.

Po zatrzymaniu Gonzaleza, liczne organizacje międzynarodowe, w tym hiszpańskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, domagały się rzetelnego procesu oraz poprawy warunków jego aresztu. Sprawa zyskała międzynarodowy rozgłos, a działania polskich służb były szeroko komentowane i krytykowane, szczególnie przez media i aktywistów. W kwietniu 2022 roku, znany aktywista Bart Staszewski publicznie wyraził swoje wątpliwości co do oskarżeń, wskazując na możliwą kompromitację polskich służb, jeśli nie uda im się obronić zarzutów o szpiegostwo.

Najnowsze ustalenia prokuratury rzucają jednak nowe światło na działalność Gonzaleza w Polsce. W dniu 9 sierpnia 2024 roku, do Sądu Okręgowego w Przemyślu wpłynął akt oskarżenia przeciwko Gonzalesowi, w którym zarzucono mu popełnienie przestępstwa szpiegostwa. Prokuratura ujawniła, że podczas zatrzymania w lutym 2022 roku Gonzalez nie był sam – towarzyszyła mu jego partnerka, polska dziennikarka, która również została aresztowana i oskarżona o pomocnictwo w szpiegostwie.

Dziennikarka, której tożsamość jest ukrywana pod pseudonimem "Natalia K.", była blisko związana z Gonzalezem przez ponad dwa lata. Relacja ta umożliwiała rosyjskiemu agentowi nawiązywanie kontaktów i budowanie relacji w polskim środowisku dziennikarskim, co ułatwiało mu prowadzenie działalności wywiadowczej.

Portal śledczy FrontStory.pl, który jako pierwszy opublikował te informacje, sugeruje, że Natalia K. to Magdalena Chodownik, dziennikarka współpracująca z wieloma polskimi i zagranicznymi mediami. Chodownik, która niedawno usunęła swoje konto na platformie "X", była regularnym gościem w Sejmie, relacjonowała wydarzenia na granicy i tworzyła materiały dotyczące szpiegostwa. W obliczu pytań o jej rolę w sprawie, dziennikarka miała grozić pozwami sądowymi wobec tych, którzy próbują badać jej związki z Gonzalezem.

W komunikacie prokuratury z dnia 9 sierpnia 2024 roku, śledczy potwierdzili, że sprawa związana z działalnością pozostałych osób współpracujących z Gonzalezem, w tym Magdaleny Ch., została wyłączona do odrębnego postępowania. Śledztwo to jest kontynuowane, co wskazuje na to, że lista osób zaangażowanych w działalność szpiegowską może być dłuższa.

Prokuratura podkreśliła, że działania Gonzaleza polegały na zdobywaniu i przekazywaniu informacji, które mogły zaszkodzić bezpieczeństwu Polski oraz jej sojusznikom z NATO. Działalność ta obejmowała także szerzenie dezinformacji i prowadzenie rozpoznania operacyjnego na terenie Polski i innych krajów.

Pablo Gonzalez, pomimo ciężkich zarzutów i tymczasowego aresztu, w lipcu 2024 roku został jednym z dziesięciu więźniów przekazanych Rosji w ramach największej od czasów zimnej wojny wymiany więźniów między Rosją a krajami Zachodu. Wydarzenie to miało miejsce w Ankarze i zakończyło się przeniesieniem Gonzaleza do Rosji.

Wymiana ta była szeroko komentowana w mediach, zarówno polskich, jak i zagranicznych. Dla wielu obserwatorów była to decyzja kontrowersyjna, która mogła świadczyć o strategicznych ustępstwach ze strony Zachodu wobec Rosji.