Wasyl Maluk, szef SBU, zasugerował dziennikarzom, że doszło do udaremnienia zamachu na prezydenta Zełenskiego, jednak nie doprecyzował daty. Wystarczyło to, by w mediach rozpętała się burza. Tymczasem – jak szybko wyjaśniły polskie władze – chodzi o incydent z kwietnia 2024 roku. Wtedy to funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymali w woj. lubelskim obywatela Polski Pawła K., który miał zgłosić gotowość do współpracy z rosyjskim wywiadem wojskowym GRU.
Jego zadaniem miało być m.in. rozpoznanie terenu Portu Lotniczego Rzeszów-Jasionka, co mogło posłużyć jako przygotowanie do ewentualnego zamachu na życie prezydenta Ukrainy. Sprawa była dokładnie opisana przez media, a w maju 2025 roku do sądu trafił akt oskarżenia.
Do sprawy odniósł się prezydent Andrzej Duda podczas wspólnej konferencji prasowej z prezydentem Czarnogóry, Jakovem Milatoviciem, w Podgoricy.
– „Polskie służby cały czas pracują i zapewniają bezpieczeństwo wszystkim naszym gościom, także prezydentowi Wołodymyrowi Zełenskiemu. Do żadnego zamachu nie doszło i to tylko pokazuje, że to bezpieczeństwo było zapewnione” – zaznaczył prezydent RP.
Duda przypomniał również, że ze względu na skalę rosyjskiego zagrożenia, ochrona Zełenskiego była priorytetem, a działania służb były zdecydowane i skuteczne.
Fala sensacyjnych interpretacji wypowiedzi szefa SBU pokazuje, jak łatwo można wywołać panikę lub błędne wnioski przy braku precyzji w komunikacji. Tymczasem cała sytuacja dotyczy dobrze znanego incydentu, który został już rozpracowany przez polskie służby i trafił na drogę sądową.
Rzecznik MSWiA, Jacek Dobrzyński, przypomniał wcześniejsze komunikaty ABW i wskazał, że cała sprawa była znana od dawna. Minister Tomasz Siemoniak również podkreślił, że operacja została przeprowadzona skutecznie we współpracy z ukraińskimi partnerami.
Głośne słowa Wasyla Maluka doprowadziły do nieporozumień, które musiały zostać szybko sprostowane przez polskie władze. Prezydent Duda podkreślił, że żadna nowa próba zamachu nie miała miejsca, a polskie służby skutecznie wywiązały się z zadania. Sprawa Pawła K. pozostaje przedmiotem postępowania karnego i nie stanowi obecnego zagrożenia.