Na antenie Radia ZET politycy dyskutowali o nieprawidłowościach przy liczeniu głosów w II turze wyborów prezydenckich. Europoseł KO Bartosz Arłukowicz mówił o sygnałach, wedle których „w setkach, jak nie w tysiącach komisji dochodziło do nieprawidłowości”.

- „Pewne rzeczy nie dzieją się przypadkowo. Nikt nie mówi, że opozycja sfałszowała wybory, ale nieprawidłowości trzeba wyjaśnić. Jestem zwolennikiem powtórnego przeliczenia wyborów”

- oświadczył.

Odpowiedział mu europoseł PiS Tobiasz Bocheński.

- „Niedługo sztab Trzaskowskiego oskarży sondażownie, które prognozowały zwycięstwo Karola Nawrockiego. Trzeba wyjaśnić wątpliwości wokół tych kilkunastu komisji. Trzeba oddzielić oceny od faktów. Wybory organizuje samorząd. W Krakowie rządzi PO, a teraz próbuje się wmówić, że to PiS sfałszowało wybory”

- zauważył.

Głos zabrała również poseł Razem Paulina Matysiak, która zwróciła uwagę na emocje, które wokół wyborów wywołał mec. Roman Giertych.

- „Należy się zastanowić, czy są powody, żeby liczyć ponownie głosy. Moim zdaniem nie ma. Mamy procedurę odwoławczą, jeśli ktoś ma wątpliwości. Protesty składa się do Sądu Najwyższego, a nie na maila Romana Giertycha, który podsyca nastroje”

- stwierdziła parlamentarzystka.