W stolicy Francji na policję jedynie w czerwcu i lipcu zostało zgłoszonych aż 30 gwałtów.

- W Nantes w miniony weekend na ulicy doszło do zbiorowego gwałtu, gdy ofiara odmówiła oddania napastnikom swoich pieniędzy i telefonu – podaje portal TVP Info, przy czym – czytamy – tamtejsza policja aresztowała już „trzech mężczyzn pochodzenia sudańskiego po zgwałceniu 40-letniej kobiety”, a podczas zatrzymania ze sprawców zaatakował policjanta kamieniem. W efekcie funkcjonariusze obezwładnili napastnika paralizatorem, w wyniku czego trafił on do szpitalu i znajduje się w stanie szoku.

Jak podaje dalej „Le Figaro”, 27-letnia turystka z USA została na początku sierpnia zgwałcona w toalecie publicznej w okolicach Sekwany. Takich przykładów dziennik przytacza znacznie więcej.

Jak się okazuje sprawcami opisanych gwałtów byli imigranci, a policjant udzielający informacji dziennikarzom przekazał, że „temat imigracji jest tabu”.

- Powinniście poprosić o statystyki dotyczące pochodzenia sprawców – dodał, zaznaczając że statystyki dotyczące gwałtów popełnianych przez cudzoziemców nie są udostępniane.

Z danych statystycznych przygotowanych przez ministerialną służbę statystyczną ds. bezpieczeństwa wewnętrznego (SSMI) w roku 2021 oskarżonych o przemoc seksualną w transporcie publicznym w regionie paryskim Ile-de-France 61 proc. sprawców było obcej narodowości (23 proc. z Afryki Północnej, 17 proc. z pozostałych części Afryki, a 15 proc. z Azji).