Joe Jordan to amerykański badacz UFO. Zbiera różne świadectwa osób, zwłaszcza tych którym jakoś udało się pozbyć atakujących tzw. obcych. Niektóre świadectwa, ze 100 opublikowanych, a 400 zebranych przypominają wspomnienia ataków demonicznych, choć może przypadkiem wyobraźnia współczesnych Amerykanów przypisuje to spotkaniom z Obcymi.

Drogi Joe Jordan ...pisze obecnie 36 letni Matt, Chciałbym podzielić się osobistym doświadczeniem, które miałem w wieku 17 lat, kiedy byłem uczniem High School. Mieszkałem w pokoju na drugim piętrze naszego domu w Toledo w stanie Ohio. Byłem wówczas bardzo zainteresowany wszystkim co dotyczy UFO jak i o okultyzmem, choć go nie praktykowałem. Próbowałem nieco Projekcji Astralnej, ale bez sukcesu. Używałem też deski Ouija. Moja rodzina była chrześcijańska, ale naprawdę raczej nie wierząca. Na szczęście moja babcia zawsze mówiła o Jezusie jakby Go znała osobiście i to miało na mnie, już później wielki wpływ w późniejszym czasie.

Pewnego dnia poszedłem spać około 10:00, ale po 10 minutach moja siostra obudziła mnie zapalając światło na korytarzu. Mam bardzo lekki sen, więc wstałem z łóżka i zatrzasnąłem drzwi do mojej sypialni tak, że mogłem spać. Około 20 minut po zaśnięciu, czułem obecność kogoś kto wszedł do pokoju, a to co zobaczyłem wydawało się być cieniem poruszającym się w moim kierunku ... Krzyczałam i naciągnąłem kołdrę na głowę. Moje serce waliło i wmawiałem sobie że może chyba śnię. Starałem się to zracjonalizować, jakoś zdołałem się uspokoić i siedziałem tak około 5 minut z bijącym sercem i ciężko dyszałem, wówczas poczułem coś wskoczyło na łóżko i usiadło na mnie. Moje łóżko wodne poruszyło się mocno pod wpływem tego czegoś. Czułem że to coś było bardzo ciężkie i zaczęło sapać ... wypowiedziało wówczas najbardziej niegodziwą rzecz, jaką kiedykolwiek słyszałem! Byłem tak przerażony, że powiedziałem głośno: "W imię Jezusa, wynoś się stąd!" Zrobiło się wówczas całkowicie cicho, choć zastanawiałem się gdzie to coś jest i czy może wyczekuje aby mi coś gorszego zrobić. Po 20 minutach oczekiwania pod kołdrą, powoli wyciągnąłem rękę i włączyłem światło nad moją głową. Spojrzałem i niczego dziwnego nie widziałem. Wstałem i zacząłem buszować po pokoju i oglądając każdą szafę gdzie by się to mogło schować, aby zobaczyć, czy może pies lub kot wdarł się do pokoju, ale nie było nic, a by nie uciekło, bo drzwi były zamknięte. Zszedłem po schodach do salonu, i zobaczyłem że pies siedział obok mojego taty oglądającego telewizję. Zapytałem Tatę, czy słyszał jak krzyczałem i on powiedział że nie ... Był nieświadomy tego co zaszło.

Kilka lat później stałem się świadomym chrześcijaninem i naprawdę rozumiem, co to znaczy być uczniem Jezusa, zacząłem rozumieć znaczenie tego, co miało miejsce w moim pokoju w roku 1994.  To Imię Jezusa zatrzymało to coś !Macie moje pozwolenie na wykorzystanie tego, aby komuś pomóc kto będzie kiedyś w mojej sytuacji. Niech Bóg Wam błogosławi !