Polska zremisowała w meczu eliminacji do Mistrzostw Europy ze Szkocją 2;2. Był to ciężki mecz, ale pełen cudownych momentów. Przez chwilę mieliśmy wrażenie, że podopieczni Adama Nawałki przegrają. A tu proszę, działanie modlitwy czyni cuda i Polska zremisowała, a nawet mogła wygrać, gdyby w końcówce meczu Sebastian Mila trafił do bramki. A wszystko dzięki wstawiennictwu św. Huberta z Liege.

To nie żaden efekt reform Tuska i rządu PO. Prawda jest taka, że gdyby przyjrzeć się rzeczywistości, to nasz sport, piłka nożna, siatkówka nie mogłyby w ogóle istnieć. Za rządów PO nic nie idzie do przodu. Polska boryka się z bezrobociem, nie inwestuje się w rozwój sportu, ludzie, jak mogliśmy zobaczyć na nagraniu wyemitowanym, nomen omen przez TVN, są rozgoryczeni rządami Tuska i Kopacz. Bardziej logiczne jest to, że polscy piłkarze wygrali bo Tusk wyjechał z kraju. Ale prawda jest taka, że to modlitwa do św. Huberta z Liege sprawiła, że byliśmy świadkami dobrego spotkania piłkarskiego. I trzeba zaufać w siłę modlitwy, która czyni po prostu cuda. Wielu piłkarzy po wejściu na murawę, po strzeleniu bramki robi znak krzyża. To znak, że ważnym czynnikiem w sporcie jest wiara. Zaufanie we wstawiennictwo Świętych.

Właśnie wczoraj kibice na Stadionie Narodowym w Warszawie, byli świadkami cudu, tak po prostu!

tag/mod