W Sejmie odbyła się dziś debata nad odwołaniem wicemarszałka Ryszarda Terleckiego. Posłowie totalnej opozycji zdawali się nawet nie próbować zachować pozorów poważnej debaty. Urządzili maraton wściekłego obrażania wicemarszałka.

Wniosek o odwołanie wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego jest pokłosiem jego wpisu na Twitterze, w którym stanowczo skrytykował udział Swiatłany Cichanouskiej w organizowanym przez Rafała Trzaskowskiego wydarzeniu Campus Polska Przyszłości.

Po wystąpieniu reprezentującej PiS Małgorzaty Gosiewskiej głos zabrał poseł Koalicji Obywatelskiej Sławomir Nitras.

- „Gdzie pan idzie? Niech pan siada, siadaj! Siadaj! Siadaj! Siadaj, Terlecki!”

- zwracał się polityk do prof. Terleckiego.

Dalej przekonywał, że wicemarszałek Terlecki powinien zostać odwołany, bo „wyrywał mikrofon i kabel z kamery dziennikarzowi na korytarzu sejmowym” czy „podjął uchwałę o wyrzuceniu dziennikarzy z Sejmu”.

Odnosząc się do wpisu wicemarszałka na temat Cichanouskiej Nitras stwierdził:

- „Pani Swiatłana Cichanouska (białoruska opozycjonistka - PAP) pomogła Terleckiemu wyjść z dramatycznej sytuacji Polski. W trudnej sytuacji dla polskiej dyplomacji zachowała się tak, jak należy - pomogła wam wyjść z waszego problemu. Problem polega na tym, że to Polska powinna pomagać Białorusi, a nie białoruska opozycja powinna pomagać ministrom i marszałkom, którzy zachowują się jak Łukaszenka na PGR-rze”

- „Przejdziesz człowieku do historii jako niechlubny epizod polskiego parlamentu”

- dodawał, zwracając się do wicemarszałka.

Po Nitrasie do mównicy podszedł Tomasz Lenz z KO, który zarzucał Terleckiemu używanie nieodpowiedniego słownictwa w Sejmie, by zaraz potem stwierdzić:

- „Taki cham siedzi w polskim Prezydium Sejmu”.

Po tym zdaniu marszałek Elżbieta Witek odebrała mu głos.

Poseł Joanna Mucha z Polski 2050 przekonywała, że wicemarszałek Terlecki powinien zostać odwołany nie tylko ze względu na swoje wypowiedzi, ale również dlatego, że w jej ocenie jest współodpowiedzialny „za demontaż instytucji polskiego parlamentaryzmu, a tym samym trójpodziału władzy”.

- „I tak zostanie pan zapamiętany przez historię”

- stwierdziła.

Za odwołaniem wicemarszałka opowiedzieli się też parlamentarzyści Koalicji Polskiej i Lewicy.  

kak/PAP