Podczas czwartkowej wizyty w Muzeum Historii Holokaustu Yad Vashem w Jerozolimie niemiecka kanclerz Angela Merkel mówiła m.in. o "trwałej odpowiedzialności" jej kraju za antysemityzm i ksenofobię.

Do Izraela szefowa niemieckiego rządu przybyła w środę. Jak podkreśliła, jej wizyta w Yad Vashem przypada przed rocznicą nocy kryształowej. Angela Merkel wskazała, że wydarzenia sprzed 80. lat były "bezprecedensową zbrodnią". 

"Stąd trwały obowiązek Niemiec do podtrzymywania pamięci tej zbrodni i przeciwstawiania się antysemityzmowi, ksenofobii, nienawiści i przemocy"- napisała polityk w księdze honorowej Yad Vashem. Kanclerz Niemiec odwiedzała to muzeum już wielokrotnie. Tym razem wizyta nastąpiła w momencie, gdy świat zaniepokojony jest odradzaniem się antysemityzmu. 

W noc kryształową z 9 na 10 listopada 1938 roku, a także w ciągu następnych dni w całych Niemczech nastąpiła eskalacja przemocy inspirowanej przez nazistowską propagandę. Niszczono i podpalano synagogi oraz sklepy należące do Żydów, rujnowano również cmentarze. Wśród żydowskiej ludności było 91 śmiertelnych ofiar przemocy. 30 tys. Żydów zostało natomiast aresztowanych. Wielu trafiło natomiast do obozów koncentracyjnych. Wydarzenia z listopada 1938 r. było zapowiedzią Holokaustu.

yenn/PAP, Fronda.pl