Na łamach „Newsweeka”n były prezydent opowiada o wydarzeniach sierpnia'80. Jak nie trudno się domyślić główne zasługo przypisuje sobie, ale sprawą zastanawiającą jest to, jak przedstawia rolę papieża Jana Pawła II Kościoła w Polsce.

Wałęsa mówi:

- Miałem zadanie: rozwalić do końca tamten system i to zrobiłem.

Dodaje też butnie:

- Ten, który bierze się za kierowanie, musi sobie powiedzieć jasno:”Nie masz rodziny, śmierć nie istnieje”. Trzeba absolutnego zdecydowania, a nie myślenia, co strasznego może się stać. Trudno całkowicie pozbyć się strachu. Wiedziałem, że w każdej chwili mogę zostać zlikwidowany, ale byłem w stu procentach oddany.

Z kolei o roli papież Polaka stwierdza:

- Nie przesadzajmy, to nie papież zrobił tę rewolucję

Oraz na temat roli Kościoła:

- Kościół mówił o odpowiedzialności, ale byliśmy zdecydowani, a ja szczególnie

Chyba w tej sytuacji warto przypomnieć słowa Oriany Fallaci na temat Lecha Wałęsy, o czym Fallaci opowiedziała Danielowi Passantowi:

- „On był wtedy taki pewny swego, taki nadęty, że powiedział mi: »Zobaczy pani, że ja zostanę prezydentem«. »Co on wygaduje?« – pomyślałam i nigdy nie włączyłam tego do wywiadu, bo to miał być dobry, antykomunistyczny, antyrosyjski wywiad. Nazajutrz, kiedy znów z nim rozmawiałam, powiedziałam: »Słuchaj, Lechu, wczoraj powiedziałeś coś, co mam nagrane, ale wolałabym to pominąć, bo wygląda śmiesznie i pretensjonalnie«. »Jakie śmiesznie? Jakie pretensjonalnie? Masz napisać, co ci mówię: że będę prezydentem!« – uniósł się. I wiesz co? Nie napisałam tego, nie napisałam, żeby go zezłościć i żeby mu nie zaszkodzić, bo to by go ośmieszyło; żeby Rosjanie, żeby wszyscy traktowali go poważnie. I nie miałam racji. Koniec. Kropka”

Skoro Wałęsa już odcina się od papieża Jana Pawła II i roli Kościoła w wydarzeniach sierpnia'80, to ciekawe, kiedy wyjmie z klapy Matkę Bożą i wstawi w to miejsce spodek UFO?

 

mp/telewizja republika/newsweek/fronda.pl