W piątek, kiedy cała Polska oddawała hołd ofiarom stanu wojennego w 38. rocznicę tego tragicznego wydarzenia, grupka aktywistów zebrała się pod domem prezesa PiS, Jarosława Kaczyńskiego.
O manifestacji pod domem byłego premiera poinformował "Fakt". Zgromadzeni zapalili świeczki upamiętniające ofiary stanu wojennego i wznosili obraźliwe okrzyki w stronę domu lidera partii rządzącej. Przynieśli ze sobą transparenty z napisami "Wolne sądy" i "Kaczor kłamca".
Na miejsce szybko przyjechała policja. W rozmowie z tabloidem rzecznik prasowy Komendy Stołecznej Policji, nadkom. Sylwester Marczak poinformował, że podczas zgromadzenia nie odnotowano żadnych incydentów.
Czy dla zwolenników opozycji totalnej naprawdę nie ma już żadnych świętości? A może coś im się pomyliło i myślą, że to Jarosław Kaczyński wprowadził stan wojenny? Wydaje się, że jednak raczej podziałała na nich kłamliwa propaganda sędziowskiej kasty i polityków opozycji, którzy- co najgorsze, zupełnie poważnie- zaczęli porównywać zmiany w przepisach o sądach powszechnych do wydarzeń z 13 grudnia 1981 r.
yenn/Fakt, Fronda.pl