Dziennik „Polska The Times” ustalił, że na podstawie raportu Millera i informacji od prokuratury na szczeblu rządowym trwają pewne obliczenia dotyczące grupy potencjalnych winnych katastrofy. - W tej chwili to może być łącznie około 80 osób. Najwięcej oczywiście w 36. pułku specjalnym - nieoficjalnie mówi jeden ze śledczych. Jednocześnie zastrzega, że liczba dotyczy wszystkich osób, którym mogą zostać postawione zarzuty, od tych najbardziej błahych do najpoważniejszych.

 

Po publikacji raportu komisji Millera ze stanowiska szefa MON ustąpił Bogdan Klich. Opozycja domaga się jednak kolejnych dymisji. - Tuskowi zabrakło honoru i odwagi, by przyjąć na siebie odpowiedzialność - mówił Jarosław Kaczyński. Wątpliwości opozycji budzi także szef kancelarii premiera Tomasz Arabski, szef MSZ Radosław Sikorski oraz sam Jerzy Miller. - Pan minister był sędzią we własnej sprawie – oceniał szefa MSWiA Antoni Macierewicz.

 

Żądania opozycji nie robią na premierze większego wrażenia. - Mam bardzo poważny kłopot z opinią, którą wyrażają Antoni Macierewicz i inni liderzy PiS, ponieważ w jednym zdaniu powołują się na efekty raportu i żądają głów, a w drugim nazywają raport jednym wielkim kłamstwem - mówił Donald Tusk. - W resorcie obrony była naprawdę duża skala zaniedbań. Dlatego Klich musiał odejść. Dobrze, że zrobił to sam, bo w przeciwnym razie premier byłby zmuszony, by go wyręczyć - słyszymy od ważnego polityka Platformy. Nasz informator dodaje jednak, że nie będzie dalszych dymisji w rządzie. - Nie ma żadnych podstaw, by kogokolwiek jeszcze odwoływać. Byłoby to zwykłe uleganie pisowskiemu terrorowi – podkreślał.

 

eMBe/PolskaTheTimes