„Najpierw umieścimy je w naszych ubraniach. A następnie możemy sobie wyobrazić, że wszczepimy je w nasz mózg albo w naszą skórę. I w końcu być może będzie bezpośrednia komunikacja pomiędzy naszymi mózgami a światem cyfrowym” – takie przewidywania co do mikrochipów w ciągu najbliższych dziesięciu lat snuł Klaus Schwab, założyciel Światowego Forum Ekonomicznego, jeszcze w roku 2016 w wywiadzie dla szwajcarskiego RTS.

Wywiad przypomniał kanał „Traduction & Réinformation”, cytując też wypowiedź Schwaba z roku 2020, że Covid-19 stanowi „rzadkie, ale wąskie okno możliwości, by przemyśleć na nowo, zreformować i wyregulować nasz świat”. Zdaniem Raymonda Wolfe’a z „Life Site News” te przewidywania co do powszechnego zastosowania technologii umożliwiającej czytanie mózgu zaczynają się sprawdzać, gdyż firm określane jako Big Tech, „wspierają wszczepialne mikrochipy i inne projekty transhumanizmu”.

Schwab przewidywał możliwość telefonowania i rozmawiania z innymi jedynie poprzez zasygnalizowanie myślą chęci połączenia. Podawał przykład Marka Zuckerberga, który miał mieć wkrótce „spersonalizowanego kamerdynera” – robota. I faktycznie Zuckerberg później ogłosił ukończenie takiego robota o nazwie „Jarvis”. Zdaniem Schwaba „rewolucja technologiczna” miałaby „uczynić nas bardziej ludzkimi” umożliwiając ludziom zajęcie się sprawami „naprawdę ludzkimi”, a przekazanie innych zadań maszynom.

Nie tylko robot szefa Facebooka pokazuje, że dywagacje Schwaba to nie fantazje. Facebook, którego wartość szacuje się na ponad bilion dolarów, „buduje technologię czytania mózgu od przynajmniej 2017 roku”. Firma ogłosiła też plany opracowania „myszy mózgowej” do pisania na komputerze bez dotykania klawiszy – za pomocą umysłu.

Prace nad projektem trwają. Według doniesień prototyp łączący się z „interfejsem neuronowym” przetwarza dane z mózgu w tekst z 3-procentowym marginesem błędu. Wprawdzie Facebook się zastrzega, że „nie jest zainteresowany opracowaniem produktu wymagającego wszczepiania elektrod”, ale też nie jest jedyną firmą rozwijającą taką technologię.

Startup Elona Muska o nazwie „Neuralink” pracuje nad bezprzewodowym połączeniem mózgu do urządzeń elektronicznych poprzez mikrochipy. Musk chciałby doprowadzić do „symbiozy ze sztuczną inteligencją”. Wprawdzie mogłoby pomóc to w komunikacji ze światem osobom sparaliżowanym, ale konsekwencje mogą być daleko idące także dla osób zdrowych. Inne firmy depcą Muskowi po piętach.

Bill Gates zlecił w roku 2012 opracowanie chipów kontroli urodzin. W roku 2020 technologia umożliwiająca dozowanie środka antykoncepcyjnego była już na etapie przedklinicznym. Gates miał przeznaczyć na projekt ponad 20 milionów dolarów.

Firmy takie jak Facebook, Apple i Microsoft mają środki finansowe, by rozwijać „inwazyjną, eksperymentalną technologię” i urzeczywistnić coś, co określa się jako „transhumanizm”.

 

jjf/LifeSiteNews.com, YouTube.com