– Żeby być prezydentem, nie wystarczy wygrać wyborów – powiedział Donald Tusk, zarzucając Karolowi Nawrockiemu opieszałość i blokowanie decyzji dotyczących służb specjalnych.

Na odpowiedź Pałacu Prezydenckiego nie trzeba było długo czekać. Karol Nawrocki opublikował nagranie w mediach społecznościowych, w którym ostro skomentował słowa premiera. – Pan premier Tusk musi zrozumieć, że nie jest królem, tylko szefem rządu – podkreślił.

Prezydent wytknął Tuskowi upolitycznianie służb specjalnych i utrudnianie kontaktu z ich kierownictwem. – Żeby być premierem, nie wystarczy wrzucanie postów na X. Trzeba jeszcze umieć rządzić i stawiać państwo ponad partyjne interesy. Pan premier w swoim stylu skłamał i nie wyjaśnił, co naprawdę się wydarzyło – dodał.

Jak przekazał Karol Nawrocki, to premier miał zdecydować o zakazie spotkań szefów służb specjalnych z prezydentem RP. – W ten sposób po raz kolejny wykorzystano służby w walce politycznej – ocenił. Jak zaznaczył, takie działania poważnie utrudniają mu wypełnianie konstytucyjnych obowiązków.

– W czasie, gdy za naszą wschodnią granicą trwa wojna, premier zdecydował, że prezydent, zwierzchnik sił zbrojnych, ma być pozbawiony dostępu do najważniejszych informacji o bezpieczeństwie państwa – mówił. – Odmówiono udzielenia istotnych informacji przedstawicielowi prezydenta podczas posiedzenia Kolegium do spraw Służb Specjalnych – wyjaśnił.

Prezydent ujawnił również, że w ostatnich tygodniach odwołano cztery planowane spotkania z szefami służb. – To właśnie na nich miały zostać omówione kluczowe kwestie dotyczące bezpieczeństwa Polski oraz zatwierdzone nominacje oficerskie. Tak się jednak nie stało, bo pomylono interes państwa z interesem partyjnym. Na to nie może być i nie będzie mojej zgody – podsumował Karol Nawrocki.

Eksperci ostrzegają, że polityczne spory wokół służb specjalnych mogą osłabić efektywność struktur bezpieczeństwa w kluczowym momencie – gdy wojna za wschodnią granicą i nasilające się cyberataki wymagają ścisłej współpracy między instytucjami państwa.