Posłowie PO i Konfederacji nie zgodzili się, aby jutrzejsze posiedzenie sejmu odbyło się zdalnie, a głosowanie zostało przeprowadzone przez internet.

Marszałek Witek ogłosiła, że piątkowe posiedzenie sejmu ma się odbyć częściowo zdalnie, a w sejmie byliby obecni tylko przedstawiciele klubów parlamentarnych. Pozostali posłowie mieliby głosować przez internet. Działania takie mają zabezpieczyć również członków rządu oraz ich rodziny, a także osoby, z którymi oni się spotykają przed skutkami rozprzestrzeniania się koronawirusa.

Do takiego scenariusza jednak nie dojdzie, ponieważ posłowie PO i Konfederacji nie zgodzili się na takie rozwiązanie.

Terlecki powiedział:

- To się okazało niemożliwe, ponieważ Platforma i Konfederacja ten pomysł wywróciły. No i trudno.

Po takich słowach Terleckiego wypowiedziała się dziennikarka TVN Katarzyna Kolenda-Zaleska, która powiedziała, że „Bundestag obradował dzisiaj normalnie”.

Terlecki bardzo celnie zripostował takie wtrącenie dziennikarki mówiąc:

- Ale my nie jesteśmy proszę pani w Bundestagu, tylko w polskim parlamencie

A swoją drogą, czy dziennikarka TVN chciała zasugerować, że posłowie PO i Konfederacji biorą wzory z Bundestagu?

 

mp/twitter/fronda.pl