Lewaccy ekstremiści wczoraj rozpętali istne piekło w Hamburgu. W starciach z policją ucierpiało aż 196 funkcjonariuszy. Płonęły samochody, dochodziło do zwyczajnych aktów wandalizmu.

W nocy płonęły barykady na ulicach, zamaskowane grupy rabowały sklepy. 1500 chuliganów podpalało samochody, wyrywało kostki z bruku, plądrowało wnętrza sklepów. I to jest protest przeciw globalizacji! Policja musiała użyć ogromnych sił, aby zepchnąć furiatów do defensywy.

Protesty” lewaków krytycznie oceniła kanclerz Merkel, ograniczając się do powiedzenia, że nie akceptuje brutalnych zamieszek, które wystawiają na niebezpieczeństwo ludzkie życie. Heiko Mass, minister sprawiedliwości, żąda ukarania winnych a politycy CDU mówią, że konieczna jest większa stanowczość władz wobec lewackich protestów.

dam/TVP.Info,Fronda.pl