Dziennikarz zaatakował prawicowy portal za niestosowne reklamy.

Tomasz Lis zauważył na portalu niezalezna.pl reklamę zachęcającą do korzystania z kobiet lekkich obyczajów z Ukrainy. Swoim odkryciem postanowił podzielić się z użytkownikami twittera. Dziennikarz nie wiedział, że była to tzw. reklama śledząca, czyli pojawiająca się u konkretnych użytkowników, wybranych na podstawie historii ich przeglądarek.

Fot. Twitter

fot. Twitter

dam/telewizjarepublika.pl