Zapisy wniosków końcowych, które mówiły o dojściu Unii Europejskiej do neutralności klimatycznej do 2050 roku zostały zablokowane na szczycie UE przez Polskę i kilka państw regionu. „[…] zabezpieczyliśmy tym samym interesy polskich przedsiębiorców, obywateli, którzy ponosiliby ryzyko dodatkowego opodatkowania, kosztów i nie mogliśmy się na to zgodzić” - podkreślił premier Mateusz Morawiecki.
Założeniami strategii klimatycznej jest wyznaczanie nowych celów dotyczących redukcji gazów cieplarnianych oraz zadecydowanie o tym, jaki będzie kształt polityki UE w tym zakresie. Do 2050 roku gospodarka UE będzie neutralna jeśli chodzi o emisję CO2. Polska jednak była przeciwna zapisom – między innymi z powodu braku wyliczeń kosztów nowego celu.
Jak podkreślił szef polskiego rządu – Polska musi wiedzieć, jakie środki otrzyma na modernizację konkretnych sektorów gospodarki, aby zmiany czy nowe zobowiązania odzwierciedlały „[…] nasz stan rozwoju gospodarczego i nasze wyzwania, a także nasze ryzyka”.
Grupa Wyszehradzka oraz Estonia doprowadziły do tego, że w konkluzjach nie ujęto roku 2050. Nie przyjęto zatem dodatkowych, bardziej ambitnych celów klimatycznych, dzięki czemu „[…] zabezpieczyliśmy tym samym interesy polskich przedsiębiorców, obywateli, którzy ponosiliby ryzyko dodatkowego opodatkowania, kosztów” - podkreślał polski premier.
Premier @MorawieckiM w #Bruksela: Bardzo twardo broniliśmy naszych interesów i myślę, że nasi partnerzy w dyskusji to docenili. Chcemy dbać o klimat, bioróżnorodność i dziś podkreśliłem również nasze sukcesy i wysiłek w tym obszarze. pic.twitter.com/S1PActcWQU
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) 20 czerwca 2019
dam/TVP Info,Fronda.pl