Gdyby Tusk nie został przewodniczącym i miał wrócić do Polski to przy słabości intelektualnej obecnych władz PO i opozycji, on — poza wszystkimi zarzutami — był politykiem sprawnym, inteligenty i doskonałym manipulatorem” - powiedział Adam Borowski.

W „Politycznej kawie” u Tomasza Sakiewicza pojawili się dr Magdalena Ogórek, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego Ryszard Czarnecki oraz Adam Borowski. Rozmawiano o kandydaturze Jacka Saryusza-Wolskiego, rozpętanej wokół tego afery w PO oraz braku poparcia PiS dla Donalda Tuska.

Mamy do czynienia z niezwykle ciekawą sytuacją polityczną, bo to pierwszy raz, kiedy PO występuje tak zdecydowanie przeciwko jednemu ze swoich członków (…) Niewybredne komentarze zaczęły padać w stronę Saryusz-Wolskiego a przecież mamy do czynienia z politykiem bardzo pracowitym, zacnym i zasłużonym, który nigdy nie działał wbrew interesowi państwa polskiego, czego Donald Tusk o sobie powiedzieć nie może. Za plecami mamy komisję badającą tzw. aferę Amber Gold, która kładzie się na obecnym przewodniczącym Rady Europejskiej” - powiedziała Magdalena Ogórek.

Z kolei Adam Borowski przyznał, że rozumie, dlaczego PO tak głośno protestuje przeciw Saryuszowi-Wolskiemu:

Ja rozumiem dlaczego obecne władze Platformy podnoszą głos. Gdyby Tusk nie został przewodniczącym i miał wrócić do Polski to przy słabości intelektualnej obecnych władz PO i opozycji, on — poza wszystkimi zarzutami — był politykiem sprawnym, inteligenty i doskonałym manipulatorem”

i dodał:

Grzegorz Schetyna czuje się zagrożony i musiałby się liczyć z politykiem, który po powrocie do Polski obejmie najprawdopodobniej przywództwo w opozycji. Ryszard Petru nie jest rywalem dla Schetyny, czego nie można powiedzieć o Tusku”

dam/telewijarepublika.pl,Fronda.pl