20.04.21, 20:27Fot. screenshot - YouTube
S. Michaela Pawlik OP: Falsyfikaty Boga. Dlaczego reinkarnacja jest użyteczna?
A jeśli chodzi o falsyfikaty Boga - definicja słowa w tytule.Ale herezja."Nadejdzie dzień, gdy mistyczne poczęcie Jezusa przez Najwyższy Byt - Jego ojca - w łonie dziewicy będzie traktowane na równi z poczęciem Minerwy w mózgu Jowisza" - Thomas Jefferson (1743-1826) 3.prezydent Stanów ZjednoczonychMuszę się odnieść . Po pierwsze . Ta staruszka nie ma pojęcia o czym mówi . Przede wszystkim nie zrozumie czym jest oświecenie gdyż ma zamglone oczy . Brak równowagi pomiędzy emocjami a intelektem z przewagą emocji . A bez idealnej równowagi nie ma mowy o oświeceniu . Stek zaczerpniętej od innych wiedzy próbuje poukładać w jakąś całość . Mówi o medytacji jak o psychicznym odlocie . Może i tak jest ? Nie ma mnie , zatracam swoją osobowość . Mnie też nie ma podczas modlitwy różańcowej gdy powtarzam te same słowa . Nie ma mnie . Jest tylko paciorek i słowo . Czy zatracam swoją osobowość ? Staję się eterem ? Staję się Matkę Bożą , Bogiem ? Nie . Czuję się niczym , pyłkiem pomimo cudownego uczucia błogości . Czy to psychika płata mi takie figle ? Czy jak się jednoczę z przyrodą i czuję boski oddech to sprawka psychiki . Czy wszechogarniająca mnie wtedy miłość to fikołki mojego mózgu ? Po emocjonalnych doznaniach w zbliżeniu się do Boga następują intelektualne i wtedy rodzą się wątpliwości , zwątpienia ? Nie znam tego . Wręcz odwrotnie . Rozwój intelektualny od zawsze tylko wzmacniał moją wiarę i miłość do Boga a nie siał zwątpienie . Musiałabym odnieść się do każdego zdania . Teraz mówi o bożym zaleceniu nie przywiązywania się do nikogo i niczego . Czy na pewno wie o co w tym chodzi ? Nie , nie napiszę o tym , gdyż musiałabym za dużo napisać . Poza tym powstałaby cała księga . Każdy musi zrozumieć sam , Wie kobiecina , że gdzieś dzwoni , ale nie wie w jakim kościele .I jeszcze coś odnośnie poczucia się częścią kosmosu przez joginów i ich rzekomym zatraceniu się . Pewien epizod w moim życiu : w pewnym ( nazwę to wzniesieniem się na nieznany mi wcześniej ani później poziom , gdyż nie wiem jak nazwać ten moment ) poczułam tak silną więź z kosmosem , z jego siłą sprawczą , że wszystko , każda komórka krzyczało we mnie w zachwycie imię Boga . I od razu refleksja . Refleksja......dlaczego imię Boga ? Przecież moje ciało powinno krzyczeć inne imię . A więc nie zatraciłam nawet wtedy swej osobowości . To ciągle byłam świadoma ja . Myślę więc o Bogu jako o kosmicznej mocy sprawczej gdyż nigdy nie poznam tej Siły i nawet nie odważę się próbować w przeciwieństwie do KK . Ten wie czym jest Bóg , gdyż sam czuje się Bogiem i występuje w Jego imieniu . Inny przykład : mój dawny sen obrazujący moją dotychczasową pielgrzymkę życia . Na jego końcu dzwoniły do mnie dwie świecące się kosmiczne komórki . Nie odebrałam żadnej , gdyż nie byłam pewna która należy do Boga . A o. Pio prawdopodobnie odebrał i to na pewno nie tę bożą gdyż miał zbyt mroczne oczy . A był stygmatykiem . Nie było w nim Jasności Boga . A ludzie do niego się teraz modlą . Nie maja sprawa . Każdy sam odpowiada za to na co przeznacza swój czas na Ziemi .Siostra Pawlik ma dużą wiedzę , ale jest to wiedza zasłyszana a nie nabyta poprzez jakiekolwiek doświadczenia życiowe . Jej obserwacje zaś są bardzo powierzchowne , nieprzemyślane . Jej wypowiedź chaotyczna , niespójna , jedno nie wynika z drugiego na zasadzie logicznego myślenia . Zupełnie nie zna świata przyczyn i skutków a bez tego nie ma mowy o jakimkolwiek snuciu ciągu i logiki myślowej . Oderwane obrazy , plamy które nie potrafią zlać się w jakąkolwiek , chociażby szczątkową całość by dać nawet zamglony obraz . Tak jak napisałam ....wie że dzwony dzwonią , ale nie wie w jakim kościele . Tym bardziej , że rozdzwoniło się jej więcej dzwonów a więc kręci się w kółko .
Zresztą oczy ma zasłonięte mgłą niezrozumienia a więc nie ma nawet nad czym się zastanawiać . Źle osadziliście wideo. 
